Temat owoców niejednokrotnie poruszany był zarówno na różnych portalach, forach jak i na blogach. Blogerzy przyjmują różne stanowiska - jedni obchodzą się z owocami ostrożnie, ze względu na fruktozę, inni jedzą je bez umiaru, nie dbając o porę dnia. Ja znajduję się gdzieś po środku. Spożywanie określonych ilości owoców inaczej wygląda u mnie, w zależności od pory roku. Latem jem ich bardzo dużo, a później coraz to mniej. Jedyny owoc z którego nie zrezygnowałam to jabłko - zawsze pamiętam by zjeść jedno do śniadania albo do przekąski przed obiadem.
Przeglądając dzisiaj zdjęcia swoich poprzednich śniadań zatęskniłam za owocami. Nigdy nie jadałam dużo owoców suszonych, ale dzisiaj zdecydowałam się na zakup suszonych moreli, śliwek i żurawiny.
O właściwościach żurawiny możecie przeczytać w wielu miejscach w sieci, więc będę wymieniać wszystkich jej właściwości. Na uwagę zasługuje fakt, że żurawina przyspiesza odtruwanie i oczyszczanie organizmu z toksyn. Osoby odchudzające się nie powinny się jej bać. Żurawina, ze względu na swoje działanie detoksykacyjne, jest pomocna podczas stosowania diet redukcyjnych.
Ja kupiłam pół kilograma, obecnie w Tesco jest UWAGA - MEGA ŚWIĄTECZNA (:D) promocja.
Do czego będę używać żurawiny? Do placka owsianego - smakuje genialnie!, do owsianki z jogurtem. Planuję zrobić muffiny owsiane z żurawiną. Popularny jest także sos z żurawiny podawany do mięs. Szczerze powiem, że do mnie nie przemawiają mięsa na słodko. Miałam okazję spróbować żurawiny z pulpecikami w Ikei. Niby dobre, ale coś nie do końca mi podchodziło.
Suszone śliwki bardzo lubię i w okresie gdy najwięcej schudłam stanowiły dla mnie podstawową przekąskę i zastępstwo w momencie pojawienia się chcicy na słodkości. Profesor J.Keller z Katedry Dietetyki na Wydziale Żywienia Człowieka
SGGW rekomenduje śliwki ze względu na fakt, że owoce te, dzięki
zawartej w nich dużej ilości pektyn spowalniają wchłanianie cukru, co
powoduje, że nasz organizm spala znacznie więcej tłuszczu. Zawarty w
śliwkach błonnik hamuje jednocześnie wchłanianie przez organizm
cholesterolu.
Śliwek kupiłam 200 gramów - jednak uważam, że to zdecydowanie za mało.
Suszone morele - także bardzo cenne. Mają dużo beta karotenu, czyli prowitaminy A, która
przyspiesza regenerację naskórka i sprawia, że skóra twarzy dłużej
utrzymuje wodę i uodparnia się na działanie niekorzystnych czynników
atmosferycznych. Poza rekordową ilością beta karotenu suszone morele
mogą pochwalić się także sporą zawartością żelaza, wapnia, fosforu czy
potasu, jak i witaminy B2. Mają także w sobie dużo błonnika, dlatego
wspomagają przemianę materii. Należy jednak pamiętać, że w większej
ilości suszone morele działają przeczyszczająco.
Śliwki i morele będę dorzucać do owsianki, domowego musli i jogurtu.
Jadacie suszone owoce, jakie najczęściej?
Uwielbiam suszone morele! :) Jeśli o mnie chodzi, to dzięki owocom i warzywom bardzo dużo schudłam, choć zaczęłam się zdrowo odżywiać nie ze względu na wagę ale na zdrowie. Schudnięcie to był jedynie przyjemny efekt uboczny ;) Dlatego wiem, że powinnam je jeść w wielkich ilościach - świetnie na mnie działają :)
OdpowiedzUsuńja jadam suszone owoce ale z umiarem :] żurawina, morele, rodzynki to stali bywalce na moim stole :]
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone śliwki z owsianką <3
OdpowiedzUsuńSą kaloryczne, ale jakie dobre :D
Wartość kaloryczna 100 gramów to faktycznie dużo, ale 2-3 wrzucone do owsianki wzbogacą smak i przyjemność :)
UsuńNajczęściej jem rodzynki, morele i śliwki, ale żurawinę wręcz UWIELBIAM! :) (szkoda, że kosztuje 30zł/kg :()
OdpowiedzUsuńW Tesco promocja - 24 zł za kilogram, ale to i tak dużo..
UsuńJa uwielbiam suszone figi ;) Za morelami i śliwkami jakoś szczególnie nie przepadam.
OdpowiedzUsuńŚliwki dodaję do potraw (bios, sałatki), jeść ich nie lubię, rodzynki... lubię w serniku. Natomiast kocham żurawinę <3 i np. suszona płatki jabłka (jeśli nie są dosładzane)
OdpowiedzUsuńCodziennie jem żurawinę w owsiance z otrębami i kocham kocham!!! Owoce jem nagminnie, uwielbiam je w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńja czesto suszone owoce jem same jako przekąskE:)
OdpowiedzUsuńlubię dodawać żurawinę do owsianki, a suszone śliwki jem najchętniej same albo z orzechami :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubie suszone owoce, a w Maroku poznalam nowe ciekawe smaki - dania z kurczaka z sosem z suszonych moreli i rodzynek, brzm dziwnie ale smakuje wybornie.
OdpowiedzUsuńJa jadam suszone wtedy kiedy po prostu w sklepie najdzie mnie coś żeby kupić ;) Raczej nie kupuję tak regularnie. Ale jak już mam to lądują w owsiance, plackach owsianych, placuszkach, ciastach, ciasteczkach i innych potrawach np. mięsnych.
OdpowiedzUsuńsuszone owoce - ulubiona przekąska i dodatek, koniecznie zaopatrz się jeszcze w suszone jagody goi
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Nigdy ich nie jadłam a jestem ciekawa, muszę się rozejrzeć za nimi.
UsuńUwielbiam suszone owoce! i chetnie po nie sięgam, ale nigdy nie mam zapasów w domu gdy mam na nie ochotę to je dopiero kupuje ;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest podobnie :) Ja bardzo rzadko jadam.
UsuńUwielbiam suszone owoce, zawsze mam mały zapas w domu :)
OdpowiedzUsuńżurawina jest polecana na prostatę, możesz polecić swojemu partnerowi, tacie czy wujkowi :):*
OdpowiedzUsuńMój partner bardzo lubi i często jada :)
Usuńwarto zwrócić uwagę, że żurawina z dodatkiem cukru i tłuszczu (oleju) nie ma już tak cudownych właściwości.... ale jest pyszna ;) ja używam jej rzadko - ze względu na dodatki - do sałatki ze szpinakiem i serem pleśniowym - MNIAM
OdpowiedzUsuńZa Żurawinę dałabym się pokroić :-)
OdpowiedzUsuńja miałam taki okres, zwłaszcza przed egzaminami, że jako przekąskę podczas nauki zjadałam suszone owoce i orzechy. a wszystko zaczęło się od tego, że moi bracia mieli problemy z pęcherzem i mama postanowiła kupować nam paczuszki żurawiny do owsianki i do szkoły, wtedy też piłam bardzo duże ilości herbaty żurawinowej. chyba muszę do tego wrócić!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam też suszone jabłka :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię morele suszone i zwykłe rodzynki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam również do siebie na nowy pot o moim treningu :)
Pozdrawiam!
Fit
_________________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Żurawinka jest pyszna i tak jak piszesz, bardzo zdrowa! Ją ją wkładam do muffinek brownie, sosów mięsnych, przerabiamy ją do słoiczków do mięs, wędlin, serów... Zastanawiam się jak ją wykorzystać w domowej kosmetyce... :)
OdpowiedzUsuńJa nie lubie suszonych owoców, ale morele stosuje jak zaparcia mi dokuczja :(
OdpowiedzUsuńja najbardziej lubie suszone sliwki i gruszki.. :)
OdpowiedzUsuńOdkąd jestem w Amsterdamie wpadłam po uszy z suszonymi owocami - królują morele, śliwki, figi i żurawina. Ambrozja dla ciała!
OdpowiedzUsuńUwielbiam suszone owoce, może z wyjątkiem żurawiny ;)
OdpowiedzUsuńAle morele, śliwki, rodzynki, jabłka mogłabym jeść na okrągło :D
suszone owoce są niestety często konserwowane dwutlenkiem siarki i siarczynami :( lepiej nie pakować w siebie zbędnych konserwantów. Dlatego rodzynki wybieram zawze bez konserwantów, jedynie z olejem (spokojnie, rodzynki nie pływają w oleju, tylko dodatek 0,5% ;). Żurawina bardzo często jest słodzona cukrem. Jeśli chodzi o morele i śliwki, to jeszcze nie dorwałam takich bez konserwantów, więc je odpuszczam.
OdpowiedzUsuńsuszoną żurawinę to jem od dziecka! Babcia mnie tego nauczyła i wiedziała jak trafić z moje gusta! :)
OdpowiedzUsuń