Pamiętam doskonale smak świeżej figi. Pamiętam moje pierwsze spotkanie z tym owocem. Spacerowaliśmy ( wtedy jeszcze z narzeczonym) i rodzicami uliczkami małej miejscowości Loutraki, w Grecji. Tam handlarze z owocami i warzywami stoją na ulicy, głośno zachęcając do spróbowania i wybrania właśnie ich produktu. Figi były mocno fioletowe na zewnątrz, mięsiste i słodkie w środku. Zakochałam się w ich smaku, wyglądzie - serio, niesamowicie fotogeniczny owoc. Niczym nie przypominały fig dostępnych w naszych sklepach. Ale wiadomo - jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Obecnie egzotyczne owoce są dla nas na wyciągnięcie ręki.
W ciągu ostatnich kilku dni doświadczyłam kilku pierwszych razy kulinarnych/ spożywczych - o dziwo wszystkie udane ;D
Po pierwsze.... bataty !
Serio - dopiero dwa tygodnie temu miałam okazję spróbować ich po raz pierwszy. Nie wiem czemu tak późno, bo są genialne w smaku! Mąż przygotował je na ostro. Połączenie ostrości i słodyczy - mmm niebo w gębie. Pewnie większość z Was bataty jadła, ale jeśli jest ktoś kto jeszcze nie miał okazji ich spróbować to gorąco zachęcam - wciąż dostępne w Biedronce.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiem co jem. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wiem co jem. Pokaż wszystkie posty
środa, 6 kwietnia 2016
niedziela, 20 marca 2016
Muffiny czekoladowe - przepis idealny.
W piątek wybrałam się z Madzią na zakupy. W planach była jaka fajna luźna sukienka, którą udało by mi się wcisnąć na rosnący w tempie błyskawicznym brzuch. Skończyło się na wzbogaceniu szafy synka i gadżetach do mieszkania. I właśnie zakupy w Pepco zmotywowały mnie do sobotniego pieczenia. Gadżety są słodkie, pastelowe i wiosenne i same proszą się o częste używanie :)
Na pierwszy ogień poszły muffiny czekoladowe. Zawsze powtarzałam, że nie potrafię piec. Potrafiłam schrzanić nawet najprostszą tartę czy pierniki. Stwierdziłam, że nigdy się nie nauczę jeśli nie będę próbować. I stał się cud! Muffiny zniknęły w zaledwie kilka godzin.
Skorzystałam z przepisu Kwestia Smaku, nieznacznie go modyfikując.
Składniki na 12 muffinków
150 g masła
150 g czekolady deserowej
300 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki kakao
1 szklanka brązowego cukru
10 g cukru z prawdziwą wanilią
2 duże jajka
1 szklanka mleka
Na pierwszy ogień poszły muffiny czekoladowe. Zawsze powtarzałam, że nie potrafię piec. Potrafiłam schrzanić nawet najprostszą tartę czy pierniki. Stwierdziłam, że nigdy się nie nauczę jeśli nie będę próbować. I stał się cud! Muffiny zniknęły w zaledwie kilka godzin.
Skorzystałam z przepisu Kwestia Smaku, nieznacznie go modyfikując.
Składniki na 12 muffinków
150 g masła
150 g czekolady deserowej
300 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3 łyżki kakao
1 szklanka brązowego cukru
10 g cukru z prawdziwą wanilią
2 duże jajka
1 szklanka mleka
Etykiety:
desery,
muffiny,
słodkości,
Wiem co jem,
Zdrowe przepisy
czwartek, 18 lutego 2016
Gówniany temat - zaparcia - problem XXI wieku.
Dzień dobry bardzo!
Od rana optymistycznie, naładowana pozytywną energią - działam. Kuchnia błyszczy, pokój sprzątnięty, pranie wstawione. Korzystając z wolnej godziny postanowiłam napisać na blogu, bo zaraz znowu muszę gdzieś lecieć. Pojawiają się kolejne ptaszki na liście rzeczy do wyprawki, myślę, że do końca marca będziemy w zupełności gotowi na pojawienie się Janka. A jeśli już o synku mowa, to nie sądziłam, że można z taką siłą obijać żebra - niesamowite doświadczenie.
Ale ja dzisiaj troszkę z takim....gównianym tematem. Ale ważnym - bardzo. Ważnym dla naszego zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego. Ważnym, bo poruszony problem można obserwować coraz częściej. Dotyka ludzi w każdym wieku, coraz częściej osoby młode, żyjące szybko.
Czym są. Dlaczego się pojawiają. Jak je zwalczyć. Czemu istotna jest zmiana stylu życia. ZAPARCIA - bo o nich mowa - są problemem wstydliwym, nie chce się o tym pisać, mówić, przyznać, że problem dotyczy nas samych.
W literaturze możemy przeczytać, że zaparcia dotyczą od 6 % do 23 % ludzi dorosłych, w krajach europejskich. Aż 20 % regularnie - bądź też okresowo - sięga po środki przeczyszczające, które prowadzą do istotnych powikłań zdrowotnych. Zaparcia stały się bardzo istotnym problemem zdrowotnym, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Można pokusić się o stwierdzenie, że są dolegliwością cywilizowanego społeczeństwa
Z punktu widzenia lekarskiego o zaparciach mówimy wtedy, gdy wypróżnianie występuje rzadziej niż 2 razy na tydzień, lub też, gdy zmianie ulega konsystencja masy kałowej - jest ona twarda, zbita, oddawana z niemałą trudnością. Umownie określa się, że w warunkach zdrowia oddawanie stolca powinno odbywać się co najmniej 2 razy w tygodniu, oraz nie więcej niż 3 wypróżnienia dziennie.
Jeśli zastanowić się nad przyczynami zaparć - pomijając czynnik chorób, w tym chorób jelita grubego (zespół nadwrażliwego jelita, nowotwór jelita, choroby tarczycy, choroby psychiczne, cukrzyca) za głównie uważa się nieprawidłowy styl życia. Nieprawidłowy czyli taki, w którym brakuje ruchu, występuje nieprawidłowe żywienie - duża zawartość tłuszczów zwierzęcych w diecie, duże spożycie węglowodanów prostych, małe spożycie produktów bogatych w błonnik pokarmowy, rezygnacja z owoców itp.
Od rana optymistycznie, naładowana pozytywną energią - działam. Kuchnia błyszczy, pokój sprzątnięty, pranie wstawione. Korzystając z wolnej godziny postanowiłam napisać na blogu, bo zaraz znowu muszę gdzieś lecieć. Pojawiają się kolejne ptaszki na liście rzeczy do wyprawki, myślę, że do końca marca będziemy w zupełności gotowi na pojawienie się Janka. A jeśli już o synku mowa, to nie sądziłam, że można z taką siłą obijać żebra - niesamowite doświadczenie.
Ale ja dzisiaj troszkę z takim....gównianym tematem. Ale ważnym - bardzo. Ważnym dla naszego zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego. Ważnym, bo poruszony problem można obserwować coraz częściej. Dotyka ludzi w każdym wieku, coraz częściej osoby młode, żyjące szybko.
Czym są. Dlaczego się pojawiają. Jak je zwalczyć. Czemu istotna jest zmiana stylu życia. ZAPARCIA - bo o nich mowa - są problemem wstydliwym, nie chce się o tym pisać, mówić, przyznać, że problem dotyczy nas samych.
Zaparcia jako konsekwencja nieprawidłowego stylu życia
W literaturze możemy przeczytać, że zaparcia dotyczą od 6 % do 23 % ludzi dorosłych, w krajach europejskich. Aż 20 % regularnie - bądź też okresowo - sięga po środki przeczyszczające, które prowadzą do istotnych powikłań zdrowotnych. Zaparcia stały się bardzo istotnym problemem zdrowotnym, zwłaszcza w krajach rozwiniętych. Można pokusić się o stwierdzenie, że są dolegliwością cywilizowanego społeczeństwa
Z punktu widzenia lekarskiego o zaparciach mówimy wtedy, gdy wypróżnianie występuje rzadziej niż 2 razy na tydzień, lub też, gdy zmianie ulega konsystencja masy kałowej - jest ona twarda, zbita, oddawana z niemałą trudnością. Umownie określa się, że w warunkach zdrowia oddawanie stolca powinno odbywać się co najmniej 2 razy w tygodniu, oraz nie więcej niż 3 wypróżnienia dziennie.
Jeśli zastanowić się nad przyczynami zaparć - pomijając czynnik chorób, w tym chorób jelita grubego (zespół nadwrażliwego jelita, nowotwór jelita, choroby tarczycy, choroby psychiczne, cukrzyca) za głównie uważa się nieprawidłowy styl życia. Nieprawidłowy czyli taki, w którym brakuje ruchu, występuje nieprawidłowe żywienie - duża zawartość tłuszczów zwierzęcych w diecie, duże spożycie węglowodanów prostych, małe spożycie produktów bogatych w błonnik pokarmowy, rezygnacja z owoców itp.
Etykiety:
artykuł,
Bądź aktywny!,
Codzienność,
Wiem co jem,
zaparcia
środa, 14 października 2015
Kwaszone czy kiszone!?
No właśnie. Problem zaczyna się już przy samym nazewnictwie - do procesu przejdziemy później. Babcia zawsze mówi, że będzie kwasić ogórki - choć tak na prawdę je kisi. W sklepie możemy znaleźć zarówno kapustę/ogórki kwaszone jak i kiszone? Czy istnieje pomiędzy nimi różnica? Oczywiście, że tak.
Kiszenie - kwaszenie - jako proces.
Proces kiszenia to rozkład cukrów prostych do kwasu mlekowego, przy pomocy bakterii kwasu mlekowego. Kiszenie jest procesem naturalnym, trwającym określony okres czasu. Kwaszenie to proces przyspieszony, sztuczny. W procesie kwaszenia produktów często zalewany jest kwasem octowym, lub innymi kwasami i ich solami.
Pozostałe różnice dokładnie obrazuje poniższa ilustracja.
Kiszenie - kwaszenie - jako proces.
Proces kiszenia to rozkład cukrów prostych do kwasu mlekowego, przy pomocy bakterii kwasu mlekowego. Kiszenie jest procesem naturalnym, trwającym określony okres czasu. Kwaszenie to proces przyspieszony, sztuczny. W procesie kwaszenia produktów często zalewany jest kwasem octowym, lub innymi kwasami i ich solami.
Pozostałe różnice dokładnie obrazuje poniższa ilustracja.
Etykiety:
dietetyka,
psychodietetyka,
Wiem co jem,
zdrowie na talerzu
niedziela, 13 września 2015
Twój wybór ma znaczenie!!!!!!
Dzisiejszy pędzący świat narzuca nam zawrotne tempo. Często nie zwracamy uwagi, nie MYŚLIMY nad tym po jakie produkty sięgamy. Pisząc post nie mam na myśli jedynie rozstrzygania tego, co jest bardziej, a co mniej wartościowe pod względem odżywczym. Codzienne działanie człowieka bardzo negatywnie oddziałowuje na przyrodę. Jedni zabijają słonie dla bogactwa, inni obdzierają ze skóry zwierzaki, a futerka kupują dziunie dla zajebistego looku superstar. Inni polują na piękne aligatory by stworzyć z nich torebki. Jeszcze inni nielegalnie polują na zwierzęta leśne z podobnych powodów. My konsumenci czasami bezmyślnie przyczyniamy się do zagłady naszej planety.
Dlatego pragnę wspomnieć dzisiaj o projekcie: "Kampania na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów". Poniżej kilka słów o projekcie.
Dlatego pragnę wspomnieć dzisiaj o projekcie: "Kampania na rzecz ochrony różnorodności biologicznej mórz i oceanów". Poniżej kilka słów o projekcie.
Co 20 minut na świecie wymiera jeden
gatunek, a aż 30 proc. stworzeń, w tym morskich, jest zagrożonych
wyginięciem. Naukowcy twierdzą, że 90 proc. komercyjnie poławianych na
świecie gatunków ryb i skorupiaków jest albo było eksploatowanych
nadmiernie lub na granicy bezpieczeństwa. Rosnące zapotrzebowanie na produkty rybne
i owoce morza oraz związane z tym intensywne odłowy prowadzą do
przełowienia stad, a niska świadomość konsumentów wspiera popyt na
zagrożone gatunki. Z powodu intensywnej
gospodarki rybackiej cierpią nie tylko gatunki odławiane, ale także
wiele innych połączone skomplikowanymi relacjami gatunków
współdzielących z nimi siedliska morskie. W celu przeciwdziałania
utracie różnorodności biologicznej mórz i oceanów, będącej efektem
niezrównoważonej gospodarki rybackiej konieczne są działania, które
zwiększą świadomość społeczną na temat wpływu codziennych decyzji
konsumenckich na różnorodność biologiczną mórz i oceanów. Dlatego WWF
Polska realizuje projekt pt. „Ochrona bioróżnorodności mórz i oceanów.
Poniżej ilustracje - które ryby możemy jeść, na które powinniśmy uważać i te, po które nie sięgamy!
Pomóż przyrodzie, Twój wybór ma znaczenie!
wtorek, 8 września 2015
Ziołowe napary.
Nie
pamiętam kiedy polubiłam napary ziołowe. Zaczęłam od picia naparu z bio czystka.
Teraz zioła pije codziennie. Głównie sięgam po rumianek, melisę, pokrzywę i
miętę. Zioła te mają liczne właściwości prozdrowotne, są również bezpieczne w
stosowaniu dla kobiet w ciąży. Wiadomo – wszystko z umiarem. Ja rano wypijam
napar z rumianku, wieczorem – na godzinę przed snem – piję melisę. Pokrzywę
piję najrzadziej, bo najmniej mi smakuje ;)
Rumianek
Dobroczynnie wpływa na układ trawienny, łagodzi dolegliwości przy wzdęciach, nieżycie żołądka i jelit, ma także działanie uspokajające i lekko nasenne. W mieszance z imbirem pomaga przy porannych mdłościach – kobietki w ciąży wręcz powinny po niego sięgać.
Melisa
Łagodzi stany pobudzenia nerwowego. Filiżanka ciepłego naparu z melisy osłodzonego miodem usuwa ból głowy, przegania depresyjny nastrój i bezsenność. Niektóre przyszłe mamy z powodzeniem stosują ją również w pierwszym trymestrze, aby z łagodzić nudności i wymioty.
Dobroczynnie wpływa na układ trawienny, łagodzi dolegliwości przy wzdęciach, nieżycie żołądka i jelit, ma także działanie uspokajające i lekko nasenne. W mieszance z imbirem pomaga przy porannych mdłościach – kobietki w ciąży wręcz powinny po niego sięgać.
Melisa
Łagodzi stany pobudzenia nerwowego. Filiżanka ciepłego naparu z melisy osłodzonego miodem usuwa ból głowy, przegania depresyjny nastrój i bezsenność. Niektóre przyszłe mamy z powodzeniem stosują ją również w pierwszym trymestrze, aby z łagodzić nudności i wymioty.
Mięta
Liście mięty wspomagają pracę przewodu pokarmowego i procesy trawienia, przez co zapobiegają wzdęciom.
Liście mięty wspomagają pracę przewodu pokarmowego i procesy trawienia, przez co zapobiegają wzdęciom.
Pokrzywa zwyczajna
Zawiera dużo witamin i składników mineralnych, zwłaszcza żelaza i wapnia. Regularne picie naparu z pokrzywy lub zjadanie ziela na surowo zapobiega anemii. Pokrzywa wykazuje również działanie moczopędne, dlatego warto ją pić, gdy cierpisz z powodu opuchlizny nóg - pomaga pozbywać się nadmiaru wody z organizmu. Dzięki witaminie K, flawonoidom i garbnikom działa przeciwkrwotocznie. Obniża ciśnienie krwi. Pobudza wydzielanie soków żołądkowych, działa przeciwbiegunkowo, nieznacznie obniża poziom cukru we krwi.
wtorek, 25 sierpnia 2015
Jedz pomidory!
Do ślubu zostały zaledwie cztery dni! Łał, jak ten czas poleciał. Odpuściłam z wszelkimi treningami, bieganiem, jazdą na rowerze i innymi aktywnościami, które stanowiłyby potencjalne zagrożenie dla mojego zdrowia. Czuję, że jestem spięta, bolą mnie barki i szyja, więc ograniczam się do wieczornej sesji rozciągania i ćwiczeń statycznych na kręgosłup. Ale dzisiaj nie o tym.
Ostatnio zaczęłam pisać troszkę o zależności pomiędzy dietą, a nowotworami. Wspomniałam już o brokułach i sulforafanie. Dzisiaj na czerwono ;)
Dzisiaj o kolejnym naturalnym leku, który wywodzi się z grupy karotenów. Likopen - bo właśnie o nim mowa - jest silnym przeciwutleniaczem, który posiada właściwości chroniące organizm przed nowotworem i chorobami układu krążenia - zapobiega zakrzepom, rozwojowi miażdżycy. Badania wykazują jego znaczącą rolę podczas zahamowania promocji i progresji komórek nowotworowych.
Ostatnio zaczęłam pisać troszkę o zależności pomiędzy dietą, a nowotworami. Wspomniałam już o brokułach i sulforafanie. Dzisiaj na czerwono ;)
Dzisiaj o kolejnym naturalnym leku, który wywodzi się z grupy karotenów. Likopen - bo właśnie o nim mowa - jest silnym przeciwutleniaczem, który posiada właściwości chroniące organizm przed nowotworem i chorobami układu krążenia - zapobiega zakrzepom, rozwojowi miażdżycy. Badania wykazują jego znaczącą rolę podczas zahamowania promocji i progresji komórek nowotworowych.
Etykiety:
dietetyka,
likopen,
pomidory,
psychodietetyka,
Wiem co jem
poniedziałek, 8 czerwca 2015
Sezonowe menu dnia.
Wreszcie nadeszła moja ulubiona pora roku. Samopoczucie znacznie lepsze, więcej energii, pomysłów, projektów. Znacznie więcej ruchu na świeżym powietrzu. Zmęczenie które przychodzi po powrocie do domu jest takie inne, przyjemne, satysfakcjonujące. Ciepły okres to też moment kiedy pojawiają się moje ulubione owoce i warzywa. Cały rok czekam by zjeść morelę, wypić świeży, odżywczy koktajl truskawkowy, czy też zjeść syty obiad z sezonowych warzyw. Zdecydowanie najlepiej funkcjonuje mi się w takich warunkach. Znalazłam harmonię - zarówno czas na treningi, naukę, pracę i odpoczynek. Czuję się świeża, radosna i wypoczęta. A to dopiero początek ciepłych dni i wiosennego wiatru!
Po przeczytaniu książki Karolina OdNowa - o której napiszę niedługo na blogu - zaczęłam jeszcze większą uwagę przywiązywać do produktów po które sięgam. Dzięki narzeczonemu pokochałam owsiankę na mleku, co wcześniej uważałam za niemożliwe. Prędzej mi kaktus wyrośnie jak to zjem. Kaktus nie wyrósł, owsiankę wciągam :)
Po przeczytaniu książki Karolina OdNowa - o której napiszę niedługo na blogu - zaczęłam jeszcze większą uwagę przywiązywać do produktów po które sięgam. Dzięki narzeczonemu pokochałam owsiankę na mleku, co wcześniej uważałam za niemożliwe. Prędzej mi kaktus wyrośnie jak to zjem. Kaktus nie wyrósł, owsiankę wciągam :)
wtorek, 17 lutego 2015
Czekoladowe białko z KFD.
Nikomu nie trzeba przypominać, że białko jest materiałem budulcowym i jego odpowiednia ilość w diecie jest bardzo ważna.
Po wzmożonym wysiłku fizycznym rzadko kiedy jestem w stanie wcisnąć w siebie jakiś posiłek. Idealnym rozwiązaniem okazał się koktajl - białkowy koktajl.
Do tej pory miałam okazję spróbować białka z Ostrowi. Nie do końca mi ono odpowiadało więc spróbowałam poszukać czegoś innego i zdecydowałam się na czekoladowe białko z KFD.
Opakowanie zawiera 700 g produktu.
Wartości odżywcze poniżej
W opakowaniu znajdziemy miarkę która pomoże nam w dokładnym odmierzeniu i przyrządzeniu koktajlu.
Po wzmożonym wysiłku fizycznym rzadko kiedy jestem w stanie wcisnąć w siebie jakiś posiłek. Idealnym rozwiązaniem okazał się koktajl - białkowy koktajl.
Do tej pory miałam okazję spróbować białka z Ostrowi. Nie do końca mi ono odpowiadało więc spróbowałam poszukać czegoś innego i zdecydowałam się na czekoladowe białko z KFD.
Opakowanie zawiera 700 g produktu.
Wartości odżywcze poniżej
W opakowaniu znajdziemy miarkę która pomoże nam w dokładnym odmierzeniu i przyrządzeniu koktajlu.
środa, 14 stycznia 2015
Nasiona chia w deserze.
Na blogosferze często możemy spotkać się z nowym superfoodem, który zachwalany jest przez rzeszę blogerek. Sama z ciekawości po niego sięgnęłam i już wiem, że nasiona chia, zwane również szałwią hiszpańską, będę stałym elementem mojego odżywiania się. Te maleńkie nasionka niosą wraz z sobą dużą dawkę energii, korzystnie wpływają na nasze zdrowie. Nie tylko odżywiają, ale również wzmacniają organizm.
Nasiona chia stanowią obfite źródło kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6 w optymalnych proporcjach. Istnieje mnóstwo produktów zawierających kwasy tłuszczowe, jednak wiele z nich zawiera znaczącą przewagę Omega 6. Natomiast dla zdrowia ciała i umysłu ważna jest odpowiednia proporcja Omega 3 i 6. Olej z Nasion Chia zawiera 30% kwasów omega-3 oraz 40% kwasów omega-6. Zawierają korzystne dla zdrowia długołańcuchowe nienasycone trójglicerydy (ang. LCT) w odpowiedniej proporcji,przez co zmniejszają złogi cholesterolu w ścianach naczyń krwionośnych. Zawierają również witaminy: E, B1, B3, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk . Charakteryzują się również wysoką zawartością łatwo przyswajalnego białka, jest to ok 20%. Zawierają również dużo błonnika (ok. 25%), który działa korzystnie na układ trawienny. Nasiona chia polecane są zatem dla osób zmagających się z nadwagą i otyłością.
Nasiona chia stanowią obfite źródło kwasów tłuszczowych Omega 3 i Omega 6 w optymalnych proporcjach. Istnieje mnóstwo produktów zawierających kwasy tłuszczowe, jednak wiele z nich zawiera znaczącą przewagę Omega 6. Natomiast dla zdrowia ciała i umysłu ważna jest odpowiednia proporcja Omega 3 i 6. Olej z Nasion Chia zawiera 30% kwasów omega-3 oraz 40% kwasów omega-6. Zawierają korzystne dla zdrowia długołańcuchowe nienasycone trójglicerydy (ang. LCT) w odpowiedniej proporcji,przez co zmniejszają złogi cholesterolu w ścianach naczyń krwionośnych. Zawierają również witaminy: E, B1, B3, wapń, fosfor, magnez, żelazo, cynk . Charakteryzują się również wysoką zawartością łatwo przyswajalnego białka, jest to ok 20%. Zawierają również dużo błonnika (ok. 25%), który działa korzystnie na układ trawienny. Nasiona chia polecane są zatem dla osób zmagających się z nadwagą i otyłością.
Porcja 15 g nasion Chia zawiera: 107 mg wapnia, 160 mg fosforu, 2,4 mg żelaza, 105 mg potasu, 59 mg magnezu, 0,5 mg cynku.
Etykiety:
chia,
deser,
nasiona chia,
super food,
Wiem co jem,
Zdrowe przepisy,
zdrowie
czwartek, 8 stycznia 2015
Red Orange oraz Poziomkowa Etiuda - na zakończenie dnia.
Wieczory takie jak dzisiaj, chętnie spędzam z książką i kubkiem gorącej, aromatycznej herbaty. Przenosząc się w inny, wyimaginowany świat zapominam o otaczającej rzeczywistości, a sprawy dnia codziennego stają się ciut mniej przytłaczające. Odpoczywam, relaksuje się, rozwijam. Wczoraj moje kuchenne zapasy zostały wzbogacone o cztery nowe produkty. Dzisiaj o herbatach, bo je pochłaniam najszybciej ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)