Dzisiaj odkryłam jedną rzecz dotyczącą aplikacji endomondo na telefonie komórkowym. Przy każdym włączeniu aplikacji przed treningiem znika nam z konta 20 albo 25 groszy. Wcześniej nie miałam o tym pojęcia. Niestety z puchą na karcie aplikacja nie ruszy.
Na szczęście znalazłam iPoda i pobiegłam z aplikacją Nike. Dowiedziałam się, że 26go czeka mnie zabieg chirurgiczny - niby nic groźnego, wycięcie kilku podejrzanie wyglądających pieprzyków. Mam nadzieję, że nie odbije się to w większy sposób na mojej aktywności.
Dzisiejszy trening biegowy był najdłuższy od momentu gdy zaczęłam biegać. Zarówno pod względem czasu trwania jak i pokonanego dystansu. Wybrałam inną trasę, na której czekały mnie dwa potężne podbiegi tuż przed końcem biegu. Myślałam, że nie podołam. Mięśnie paliły, rozum mówił zatrzymaj się, jednak nie poddałam się. Kontynuowałam, choć zdecydowanie wolniejszym tempem. Spodobała mi się ta trasa i jutro przebiegnę ją jeszcze raz.
Tak. Dobrze widzicie 11.60 km. Podczas biegu miałam 3 przerwy. Jedna długa trzyminutowa po 9 kilometrach i dwie minutowe po 3 i 6 kilometrze. Łącznie 5 minut . Pierwszy raz zabrałam ze sobą butelkę wody, i dobrze zrobiłam.
I jeszcze na koniec mam pytanie do Was. Czy jadacie ryby z puszki ? Takie w gotowym sosie pomidorowym ? Czy raczej staracie się ich unikać?
Zapraszam do sierpniowej setki. W zakładce, po prawej stronie znajdziecie link do rywalizacji na endomondo.
wolę świeże ryby :) najlepiej dorsz, pstrąg, sandacz :)
OdpowiedzUsuńTeż wolę świeże, aczkolwiek te z puszki są łatwiej dostępne.
Usuńczasami mi się zdarza zjeśc rybę z puszki ale to chyba nie najzdrowsze wyjście . Gratuluję przebiegnięcia pół półmaratonu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Niezdrowe jedzenie jest wszędzie. Myślę, że lepiej zjeść z puszki niż wcale ;)
Usuńzdarza się że zjem rybkę z puszki,ale ostatnio kupuję w rybnym takie gotowe sałatki na wagę
OdpowiedzUsuńlepszy rydz niż nic :-)
gratuluję wytrwałości
Brawo Kama :D I za ten dystans, i za to, że walczyłaś do końca i nie przerwałaś na podbiegach ;) Motywatorku Ty :D
OdpowiedzUsuńZ puszki czasem tuńczyka. Tych w pomidorach unikam, chociaż zdarzyło mi zjeść je, jak akurat już musiałam coś wszamać, a zakupy były nie zrobione i pustka w lodówce ;)
A ja dzisiaj po dłuuugim zastanawianiu się wsadziłam do koszyka dwie małe puszeczki. Zjadłam, i tak zaczęłam się zastanawiać nad zdrowotnością tych puszkowych produktów.
UsuńZdrowotność hmmm, myślę, że są lepsze i gorsze puszkowane ryby jeżeli chodzi o skład. Ogólnie nie są polecane.
UsuńW zasadzie to często w tej samej cenie możesz kupić normalną niepuszkowaną rybę i zrobić sobie w sosie pomidorowym ;)
CZAD!:) a swoją drogą skąd ja to znam - mięśnie odmawiają posłuszeństwa, rozum podpowiada - przestań! a sumienie wrzeszczy - DALEJ DAAALEJ! Jedziesz! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak ! :) Mam nadzieję, że jutro nie przepłacę tego ogromnym bólem :P
Usuńgratulacje:) ja dzisiaj przebiegłam 3.10 km i jestem z siebie dumna :D może dojdę za jakiś czas do takich wyników jak Ty.
OdpowiedzUsuńkasia.
Oczywiście, że tak ! Pamiętam, że w maju ledwie byłam w stanie biec 15 minut. Wyglądałam jak bym miała zaraz dostać ataku. Nie mogłam ruszać nogmi, leżałam na plecach jak żuk :) Ale z czasem poprawia się wydolność i dasz radę więcej i więcej ! 3 kilometry to doskonały wynik.
UsuńGratuluję ! :*
wow gratulacje ;P to się nazywa motywacja do biegania zazdroszczę energii i zapału ;) nie znoszę ryb z puszki bleeee też jestem zwolenniczką świeżych albo ewentualnie sałatek rybnych ;)
OdpowiedzUsuńA ja znów od czasu do czasu lubię zjeść ;P
UsuńCześć, planuję biegać już od dawna, nawet kilka razy próbowałam, ale mam kilka wątpliwości, ale bardziej technicznych: czy biegasz sama? czy nie boisz się np. wolno puszczonych psów? gdzie chowasz telefon, klucze? W zimie z "bagażem" raczej problemów chyba nie ma -bo można zawsze mieć bluzę z zasuwaną kieszenią, ale nigdy nie spotkałam się ze spodniami/spodenkami z zasuwanymi kieszeniami. Mogła byś mi coś doradzić?
OdpowiedzUsuńTak,biegam sama. Biega mi się wtedy najlepiej, bo biegnę swoim tempem. Nie muszę za kimś gonić ani na nikogo czekać. Odpoczywam kiedy chcę, robię przerwę kiedy potrzebuję.
UsuńJeśli chodzi o psy to to bywa różnie ;) Żaden piesek bez smyczy mnie nie zaczepił, ale kilka na smyczy z chęcią by za mną ruszyły.
Telefon trzymam w ręku jeśli biegam z endomondo. Jeśli nie to zostawiam go w domu. Ale staje się to trochę uciążliwe, dlatego też myślę nad zakupem nerki, coś takiego : http://allegro.pl/nike-zgrabna-saszetka-torba-organizer-nerka-super-i2499280025.html
Można wsadzić potrzebne rzeczy, chusteczki itp. Myślę, że jest to dobre rozwiązanie :)
zapomniałam dodać: gratuluję dystansu i tego że wytrwałaś :)
OdpowiedzUsuńSzczerze gratuluję i mam nadzieję, że i mnie się kiedyś to uda :D
OdpowiedzUsuńMogę wiedzieć po jakieś nawierzchni głównie biegasz? :)
Jasne :) Głównie biegam po chodniku, czasami po asfalcie. Nie mam w okolicy lasu, a po polnych drogach boję się biegać, żeby nie skręcić sobie nogi. Dziękuję :*
UsuńMaaatko, gratuluję!:D 11 km to mega wynik! Ja najwiecej przebiegłam 7km i myślałam, że umre:D
OdpowiedzUsuńA co do ryb z puszki to niestety mam do nich słabość i od czasu do czasu zdarza mi się zjeść szprotki czy makrele, ale tę drugą zdecydowanie wolę wędzoną mm:)
Dziękuję ;) Ja właśnie też czasami lubię zjeść rybkę z puszki i zastanawiałam się jak to jest, czy serio są tak niezdrowe. Kupiłam właśnie szprotki jakieś takie smoked ;D mega w smaku. Makrelę też lubię w sosie pomidorowym. A jakiej firmy rybki jadacie ?
UsuńJa nawet nie patrzę na firmę tylko na % skład, bo czasem te tańsze mają więcej ryby niż te super drogie:)
UsuńGratulacje, wynik super.
OdpowiedzUsuńJa spożywam ryby z puszki, pod warunkiem, że jest jej tam przynajmniej 70%...
Dziękuję ;)
UsuńFaktycznie...jadam rybki z puszki zawsze z jednej firmy. Zauważyłam,że makreli jest o wiele mniej a sosu pomidorowego znów tak dużo jak nigdy.
Jak się cieszę że znalazłam Twój Blog...
OdpowiedzUsuńJa swoje doświadczenia z bieganiem zbieram od miesiąca.
Biegam często bo codziennie czasem co 2 dni...
standardowo jest to 12km nie zwiększam ani nie zmniejszam. Ale staram się regularnie. Co do wagi zauważyłam że się nawet zwiększa, zamieniam tłuszcz w mięśnie. Natomiast w obwodach nie przybieram wręcz maleje.
Czuję się świetnie, to zadowolenie po... nie da się opisać.
Co do rybek w puszce jadam bo bardzo lubię, poza tym zawierają dużo białka...
Łaaaał podziwiam ;) Może dołączysz do sierpniowej setki? Nie będzie to dla Ciebie większy problem ;)
UsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńJa je jadam, ale raczej bardzo rzadko ;)
Jakie najczęściej ?
UsuńDzięki, noo przydałoby się złapać trochę słońca :)
OdpowiedzUsuńMi się zdarza jadać te rybki z puszki, lubię, ale w sosach pomidorowych jest cukier :( mam słabość do makreli w sosie pomidorowym :( nie jest to najzdrowsze... ale rybka to rybka :D
OdpowiedzUsuńjadam sardynki w sosie pomidorowym... :)
OdpowiedzUsuńale pozytywny blog znalazłem! ; dd
OdpowiedzUsuńDzienniczek jest super! : ) Małą zmianę jaką bym wprowadził zamiast słowa 'opuściłam' 'odpoczynek' albo coś takiego bo to ważne i bardzo potrzebne przy tylu treningach ; )) no i muszę obczaić jak się subskrybuje te googlowskie blogi, żebym dostawał powiadomienie na mail o nocie ; ))
Pozdrawiam
do napisania!
Posłuchałam Twej rady i takie też zmiany poczyniłam :P Hmm wiesz co, dodam taki gadżet za chwilę ;)
UsuńEndomondo pobiera kasę, bo łączy się z gpsem :)
OdpowiedzUsuńJa jem z puszki tuńczyka, ale tylko w sosie własnym.
Ja wcześniej nie zwróciłam na to uwagi, myślałam że nie ponosi się kosztów za łączenie z GPS'em ;P
UsuńJa też jem tuńczyka tylko w sosie własnym ;)
Wow, rewelacyjny wynik, gratuluje i oby tak dalej!
OdpowiedzUsuńCo do puszek to czasem sięgam po tuńczyka w sosie własnym, ale to może raz w miesiącu, innych nie ruszam.
Kurczę 11 km... brawo!!! Jestem pełna podziwu. Na wiosnę biegałam (musiałam przerwać z powodu kolana) ale w połowie sierpnia, mam nadzieję już w końcu zacząć z powrotem treningi- chciałabym w końcu przebiec bez przerwy te 30min (biegałam wg planu pumy) :) Jesteś dla mnie ogromną motywacją, czytając Twoje posty aż chce się wyciągnąć z szafy buty i biec!!! ;)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie jedno pytanie. Widziałam, że korzystasz z ipoda nano podczas biegania. Czy ta aplikacja "fitnessowa" , że tak to nazwę, jest od razu na ipodzie? Czy trzeba kupić? I czy można z niej korzystać nie mając butów Nike i tego sensora w bucie czy jak to się tam nazywa? Nie za bardzo się na tym znam, a do ipodzika się przymierzam, bo mojemu staremu już chyba kończy się żywot ;) Pozdrawiam i jeszcze raz bardzo, bardzo gratuluję :)
Tak, od razu ta aplikacja była na iPodzie nano :) I korzystam z niej bez butów :)
UsuńGratuluję przebiegnięcia takiej ilości kilometrów! Normalnie to prawie tyle ile ode mnie z domu na krakowski Rynek!
OdpowiedzUsuńCo do zabiegu chirurgicznego to ja właśnie miałam taki miesiąc temu. Miałam 7 szwów na boku uda, dlatego tylko chodziłam na spacery, żeby nie doprowadzić do pęknięcia, bo blizna byłaby jeszcze gorsza. A po ściągnięciu szwów po ćwiczeniach na uda 2 razy zrobiły mi się takie maleńkie dziurki w tej zagojonej tkance, więc uważaj...
Jedno z miejsc u mnie to pachwina...więc może być ciężko z bieganiem...kurczę. Ale muszę niestety zrobić ten zabieg, koniecznie :(
UsuńDziękuję i mam nadzieję, że u Ciebie już wszystko w porządku :)
Oj, to długo nie będziesz mogła biegać... Ja nadal mam dość głębokie strupy, choć niby ładnie się to goi. Ale w tym czasie możesz popracować nad górą ciała, polecam te ćwiczenia: http://www.youtube.com/watch?v=BBCP7Zp96zQ Można je nawet wykonywać siedząc, więc nie nadwyrężysz szwu :)
Usuńgratuluję, solidny dystans!!!! :D zrobiłaś sobie nagrodę?
OdpowiedzUsuńjadłam czasem makrelę w sosie pomidorowym z serkiem białym i cebulą, pyszne to było, ale wtedy jeszcze nie bawiłam się w "zdrowe odżywianie" :)
pożerłam dziś smaczny obiad ;p wczoraj nie miałam na nic siły ;p
Usuńa czy endomondo dobrze nalicza ci kliometry? bo ja mierzę dystans jak jeżdżę na rowerze i codziennie jadąc tą samą trasą mierzy mi np. 1,7km a drugi raz 2,8km, a całkiem spora różnica! wiadomo, że jak się przejedzie 30km to te ileś tam metrów nie robi różnicy, ale jednak ;)
OdpowiedzUsuńTak, pisałam już o tym i zwracałam na to uwagę, że jest strasznie dziwny;/ Mam wrażenie, że się czasem zatrzymuję i wcale nie nalicza dystansu. W porównaniu z aplikacją Nike jestem zawsze na 2 kilometrach pół do tyłu według endomondo.
Usuńzdarza mi się. z ryb w puszkach zazwyczaj wybieram tuńczyka :-)
OdpowiedzUsuńpiękny dystans! gratulacje!
Wow! Gratuluję! Zazdroszczę! Brawo, brawo!
OdpowiedzUsuńPS: Ja nie narzekam na Endomondo, poza tym mam pakiet internetowy i nic mi dodatkowo nie zżera. :)
ja przeczytałam, że pólmaraton:)
OdpowiedzUsuń