Szczęście – stan umysłu, niemierzalny, trudno uchwytny, płynny w swych granicach.
Psycholodzy od lat prowadzą badania na temat dobrostanu psychicznego. Stosując
korelacje, regresje , analizę czynnikową i inne cuda statystyczne, starają się
wyodrębnić te składowe, które wydają się być najbardziej znaczące w naszym
subiektywnym poczuciu szczęścia. Jedni mówią, że sposób na szczęśliwe życie
jest trudny. Inni w ciągu życia poszukują go, a gdy już znajdą starają się
pielęgnować zdobyte doświadczenie. Są niestety też tacy, którzy – z różnych
powodów- istoty bycia szczęśliwym człowiekiem nigdy nie zasmakują.
Ja wyodrębniłam dla samej siebie kilka punktów, których
staram się sztywno trzymać. Podzieliłam je nawet na pewne kategorię. Zacząć należy od tego nie jak żyjemy, tylko jak myślimy. Myśli - zwłaszcza te negatywne - potrafią zawładnąć naszym ciałem. Więc istotny jest nasz stan umysłu.
1 Pracuj żeby żyć, nie żyj żeby pracować.
Pracoholikiem nigdy nie byłam i nie będę.
Lubię swój zawód, lubię swoją pracę, lubię swoją psychologiczną wiedzę, swój
umysł. Lubię pogłębiać wiedzę, czytać
literaturę i artykuły, zdobywać doświadczenie zawodowe – to wszystko wpływa na
mój samorozwój. Ale seriously? Jak znaleźć równowagę, jeśli pracujesz po 13
godzin dziennie, z kilkoma przerwami – na chorobę. Jeśli człowiek kocha to co
robi, nie wypali się zawodowa, ale wypali się jego organizm i mimo stosowania
powszechnego mechanizmu obronnego, jakim jest wyparcie – wypali się jego stan
umysłu.
2.
Nie zazdrość!
Zazdrość to jeden z grzechów. Ale nie tylko
dlatego nie powinniśmy w życiu pozwalać na kiełkowanie ziarna zazdrości. To
naturalne, że jednym ludziom będzie wieść się lepiej, drugim gorzej – w danym
aspekcie życia! Jedni mają więcej pracy, inni więcej czasu dla najbliższych.
Zazdrość jest zła. Zazdrość zmienia ludzi. Jeśli tego nie zrozumiemy, będziemy
zgorzkniali i nieszczęśliwi.
3 Nie obgaduj!
Wśród moich znajomych są osoby, które
czekają tylko na kolejną okazję by obrobić komuś tyłek. I co jest zaskakujące,
coraz częściej robią to mężczyźni – mało tego, mężczyźni bywają jeszcze gorsi
od kobiet. Plotkowanie za czyimiś plecami jest objawem tchórzostwa, fałszu i
niestety mało ciekawego i satysfakcjonującego życia własnego. Jasne – każdemu
zdarza się coś powiedzieć na czyjś temat – jesteśmy ludźmi. Jednak gdy
przybiera to charakter ciągły, chroniczny – zatruwasz nie tylko swoje relacje,
ale wytwarzasz coraz więcej jadu w sobie. Z czasem ludzie zaczną Cię unikać.
4 Nie daj się wciągnąć w karuzelę napędzaną
rywalizacją.
W zasadzie ten punkt ma wiele wspólnego z zazdrością, bo to od niej zaczyna
się błędne koło rywalizacji. Bycia lepszym od danej osoby, posiadania więcej,
bycia bardziej lubianym, ładniejszym, zabawniejszym itd. Kiedyś dałam się w coś
takiego wciągnąć i uwierzcie mi to nic fajnego. Teraz widzę, że wśród moich
znajomych zaczyna pojawiać się taki trend. Ludzie się zmieniają, stają się
cyniczni, chamscy, wredni, nie zważają na to co mówią i jak krzywdzą drugą
osobę. Na dodatek emanują swoim szczęściem, tacy ekshibicjoniści emocjonalni. Na pokaz mówią jak to wszystko układa się fantastycznie, tęczowo i serduszkowo. Myślę, że to taki sposób na przetrwanie – sposób na zakamuflowanie
kompleksów, rekompensowanie ich dobrami materialnymi i przekonaniem, że jest
się lepszym od kogoś bo…. Nie rywalizuję. Żyję wolniej niż kiedyś. Nie muszę
być zawsze w centrum uwagi, minął mi okres szaleństwa – łał – dojrzałam ; )
5 Bądź wdzięczny.
Każdego dnia jest coś dobrego w Twoim życiu.
Bądź wdzięczny za małe rzeczy, celebruj każdą chwilę. Zapamiętuj ją – możesz
robić zdjęcia, pisać pamiętnik. Zarówno fotografie jak i pisane działa kojąco,
uspokaja organizm, obniża napięcie nerwowe.
Otaczaj się tylko tymi, którzy na to zasługują.
Odcinaj się od toksycznego środowiska. Jeśli ktoś próbuje grać brzydko, albo stosuje zabiegi wymienione wyżej, automatycznie załącza mi się tryb przyjęcia pozycji raka. Powolutku, pomalutku. Staraj się dawać ludziom jak najwięcej - ja tego się wciąż uczę, bo jednak bycie jedynaczką trochę mnie okaleczyło pod tym względem - i bierz od nich to co dla Ciebie dobre. Kieruj, prowadź, daj się prowadzić, ucz się sztuki komunikacji, słuchaj. Otwórz się na ludzi, staraj się być ''tu i teraz'' bo życie toczy się właśnie teraz, właśnie dzisiaj. Nie ma większego sensu rozpamiętywanie przeszłości i snucie planów na przyszłość. Jak mam w zwyczaju mawiać - życie jest nieprzewidywalne. Dzisiaj jesteś w grze, jutro z niej wypadasz.
By być szczęśliwym, trzeba być lepszym człowiekiem.
Bardzo mądre słowa :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie http://dieta-kate.blogspot.com/ :)
Bardzo mądry wpis. Dążę do szczęścia, ale niestety różnie mi wychodzi:(
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie posty :)!
OdpowiedzUsuńStaram się nie zazdrościć, ale jest to dość trudne-czasami :)
OdpowiedzUsuńMądrze gadasz!
OdpowiedzUsuńTeż mam takich dużo znajomych, którzy czekają na okazję aż będą mogli obgadywać ;_;
I też staram się nie zazdrościć innym.
zapraszam ;D
http://kariandkari.blogspot.com
Zgadzam się z Tobą całkowicie, choć oczywiście są takie chwile, że jest to bardzo trudne.
OdpowiedzUsuńSama jakiś czas temu musiałam "wyrwać chwasty" w moim otoczeniu. Nie chcę już spędzać czasu z ludźmi, którzy zatruwają mi życie i robią to jeszcze pod przykryciem dobroci.