Moja dłuższa nieobecność spowodowana jest niespodziewanym awansem w pracy :) A co za tym idzie zwiększeniem liczby godzin. Doszły mi dyżury 12-godzinne, więc czesto po powrocie z pracy biorę szybki prysznic, jem kolację i o 21.00 zasypiam. Ale ja uwielbiam moją pracę, a awans to dodatkowe źródło motywacje. Sprawia, że chcesz więcej z siebie dać, zaproponować coś nowego, pokazać, że na to zasłużyłeś. W sobotę w celu zwiększenia swoich kwalifikacji wyjeżdżam na kurs, a za dwa tygodnie na konferencję i pierwszy zjazd w szkole. Także obowiązków trochę doszło i jak to w życiu - coś kosztem czegoś. Na literaturę nie mam zupełnie czasu, nie pamiętam też kiedy ostatnio obejrzałam film z lampką wina w ręku. Nawet na siłownię w tym tygodniu nie miałam czasu. Mam nadzieję, że wkrótce uda mi się znów przeprogramować.
Na gotowanie też nie miałam czasu, więc we wrześniu jadałam głównie:
1. Serek wiejski na słodko - z miodem i orzechami.
To jest jakiś obłęd. Zawsze jadałam serek ze szczypiorkiem i rzodkiewką. Później zaczęłam dodawać ziół - luczyku, prowansalskich. Jadałam z cynamonem. Ale z miodem spróbowałam stosunkowo nie dawno - coś cudownego. Genialne połączenie z włoskimi orzechami. Moje codziennie śniadanie w pracy :)
2. Caprese
To już klasyk - posiłek na szybko. Do tego pełnoziarnista bułka, która świetnie smakuje nasączona oliwą z oliwek.
3. Fasola z fetą
Spróbowałam w Grecji i bardzo mi posmakowała. Szybka w przygotowaniu, nie wymagajaca zbygt wiele wysiłku.
4. Zupa krem z dyni
Bardzo mi posmakowała, mama robi równie dobrą :)
5. Sushi - jedyna czasochłonna potrawa, na którą zawsze mam ochotę :)
6. Sałatki rybne.
trochę monotonnie ;)
Mimo że posiłki jak piszesz ''na szybko'' to są dość ciekawe:) Bardzo kolorowe i zdrowe przede wszystkim:)
OdpowiedzUsuńA z tym brakiem czasu,to czasem dobry jest taki pęd:D
Zgadzam się! Na szybko, ale wyglądają świetnie. :)
UsuńGratuluję awansu! :)
Dziękuję :) Staram się jeść jak najzdrowiej, zwłaszcza gdy ruch mam ograniczony.
UsuńSerek z miodem też uwielbiam, piona! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu, na pewno w pełni zasłużony :)
Gratuluję awansu!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
___________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
najpierw zobaczyłam zdjęcie, a później przeczytałam i myślałam, że to serek wiejski z polewą toffi :D awans fajna sprawa, pomimo zwiększonej liczy obowiązków. gratki ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje z powodu awansu. To ogromny fart lubic swa prace :) Miesiac, dwa i wypracujesz sobie nowy rytm. Ja wprawdzie nie awansowalam, ale od 1 pazdziernika zmienilam prace na bardziej ciekawa, bardziej odpowiedzialna i w prestizowym miejscu i wczoraj tez padlam o 21.30 bo te pierwsze dni sa bardzo intensywne.
OdpowiedzUsuńDaje sobie dwa-trzy miesiace na wypracowanie nowego rytmu i opanowanie nowych obowiazkow.
Powodzenia
Nika
Gratuluję awansu :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam caprese i zupę z dyni, ale serka wiejskiego na słodko nigdy nawet sobie nie wyobrażałam! :)
Koniecznie spróbuj, ja początkowo też sceptycznie patrzyłam na serek wiejski np. z powidłami śliwkowymi ;)
UsuńA co jeszcze jest w tym daniu fasola z fetą oprócz fasoli i fety? :)
OdpowiedzUsuńcebulka i sos ze świeżych pomidorów - ale mogą być też z puszki. Do tego jeszcze oliwa z oliwek i ja dodaję ocet winny :)
UsuńMam ochotę na tą ostatnią sałatkę :D
OdpowiedzUsuńSzybka i łatwa :)
UsuńGratulujemy awansu ! :)
OdpowiedzUsuńOmmm ..taką zupę to bym zjadła <3
u mnie też nie wiem kiedy to zleciało:) a koniec roku dla mnie zawodowo jest zawsze bardzo intensywny, więc w sumie zaraz będą święta, nawet nie zdążę się obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńgratuluję awansu, jest motywacja:)
menu pyszne, ja jak nie mam czasu to jadam pierś z kurczaka gotowaną na parze :) ostatnio to mój codzienny obiad :)
O jak się lubi swoją pracę, to nawet nawału obowiązków nie postrzega się jako uciążliwych czy męczących. Znam taką księgową, zakochaną w cyferkach, która twierdzi, że godziny nadliczbowe to dla niej dodatkowa frajda. Tak więc fajnie masz. Ale z drugiej strony łatwo można stać zostać pracoholikiem ;)
OdpowiedzUsuńoo ja wczoraj gotowałam krem z dyni :) Pycha! Gratuluję awansu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Dobra zupa na jesień ;)
UsuńGratuluję awansu! Zawsze mi brakuje pomysłów na dania na szybko, więc fajnie, że takie zamieszczasz :)
OdpowiedzUsuńbrawo - na pewno należał Ci się ten awans, bo jak piszesz o tej pracy, to widać, że to jest coś, co lubisz i że dajesz z siebie wszystko :)
OdpowiedzUsuńa posiłki - właśnie takich inspiracji szukałam :)
Nic tylko gratulować sukcesu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje :-) :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o zdjęcia to jak zwykle narobiłaś mi apetytu ;)
Pozdrawiam Paweł Zieliński
www.twojwybortwojaprzyszlosc.pl
Ważne, że nie są to typowe posiłki na szybko, czyli bułki słodkie, fast-foody. Miałabyś usprawiedliwienie, a mimo to jesz zdrowo, brawo :)
OdpowiedzUsuńRaz zjadłam taką pyszną, słodką bułkę z makiem. Ale warta była grzechu :D
UsuńAż zgłodniałam! Apetyczne zdjęcia ;d
OdpowiedzUsuńgratuluję awansu! a posiłki bardzo ciekawe mimo że na szybko i wyglądają bardzo apetycznie :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nigdy nie próbowałam serka z miodem, chyba czas sobie taki przyrządzić :)
OdpowiedzUsuńJak serek wiejski to tylko z miodem lub sam. Nie wyobrażam sobie łączyć go z ziołami lub innymi wytrawnymi smakami. Zjadłabym wszystko oprócz sushi :P Surowe ryby nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńprzyłączam się do grona miłośników seka wiejskiego z miodem, ale przede wszystkim gratuluje awansu! :)
OdpowiedzUsuńTeż zajadam się serkiem wiejskim na słodko, czasem zamiast miodu daję łyżkę jakiejś konfitury.
OdpowiedzUsuńJa chcę spróbować z powidłami śliwkowymi i masłem orzechowym ;)
Usuńgratuluje awansu <3! serek wiejski z miodem, ulubiony <3 :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu :) Wiejski uwielbiam z miodem, a zamiast orzechów daję migdały - pycha :)
OdpowiedzUsuńGratuluję awansu!!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadlam serka wiejskiego na słodko;/ muszę spróbować z miodem:)
ale to wszystko pyszne.jeszcze nei jadłam serka wiejskiego na słodko.chyba warto spróbowac bo wygląda smacznie!:)
OdpowiedzUsuń