Podczas tegorocznych wakacji w Grecji próbowałam różnych produktów, łączyłam smaki. Niektóre z potraw przygotowywanych przez babcie były mi wcześniej znane i ze smakiem zasiadałam do stołu. Jednak moje kubki smakowe zostały zaskoczone czymś tak balanie prostym...
Oczywiście postanowiłam odtworzyć danie w domu i muszę przyznać, że wyszło jeszcze lepsze :D
To co mamy na talerzu to nic innego jak mix warzyw pieczony w piekarniku z dużą ilością greckiej oliwy z oliwek.
Zmiany jakich dokonałam to dodanie mięsa i większej ilości pietruszki.
Składniki:
- cukinia
- jeden średni bakłażan
- 4 pomidory
- papryka żółta albo biała
- 2- 3cebule
- kilka ziemniaków
- dowolne mięsko - ja wybrałam z łopatki
- pietruszka
- oliwa z oliwek
- rosołek Knorra
- przyprawy do smaku
Przygotowanie:
Warzywa kroimy według uznania, wyrzucamy na patalenie obficie polaną oliwą z oliwek Całość zalewamy rosołkiem Knorra, dodajemy przyprawy do smaku. Całość pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 200 stopni przez 1.5 godziny (piekarnik w termoobiegiem). 15 minut przed końcem pieczenia wrzucamy pietruszkę.
Ja całość zalewam dodatkowo octem winnym - który podkreśla smak potrawy, dodaje jej kwaśnego posmaku.
Omnomnom :)
Wygląda naprawdę bardzo smacznie - szkoda, że mam tak mało czasu na gotowanie ;-/
OdpowiedzUsuńhttp://projekt-bitch.blogspot.com/
Aż slinka cieknie glodna sie zrobiłam ;)
OdpowiedzUsuńmmniaaam :) w najbliższym czasie postaram się to upichcić z moją dziewczyną :) W wolnej chwili zapraszam, odwiedź mnie, www.expendabl.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpyyyycha ! :D
OdpowiedzUsuńAle to smakowicie wygląda :D
OdpowiedzUsuńPs. Mam prośbę... Mogłabyś dodać banner z linkiem do spisu fitblogerzy.blogspot.com, w którym jest Twój blog? Z góry dzięki, pozdrawiam :)
To takie troche leczo:) Wygląda smakowicie i takie zapewne jest:)
OdpowiedzUsuńtroche tak :)
UsuńPyszności, warzywka- uwielbiam.
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł Zieliński
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńZaczełam przeglądać blogi i jak zobaczyłam Twoj tytuł posta, to sama się do siebie zaczełam śmiać bo ja dziś pisałam o Pani Owsiance i Panu Koktajlu :)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, przypomina ratatuj tylko bez sera :)
Moim hitem z zeszłorocznych greckich wakacji była zapiekanka ,,moussaka" (o ile dobrze to napisała :D) właśnie z bakłażanem. Polecam :)
OdpowiedzUsuńDobrze, dobrze - faktycznie danie klasyk :)
UsuńCudo po prostu! Wstyd mi się przyznać, ale jeszcze nigdy nie jadłam cukinii, ani tym bardziej bakłażana. Jak tylko będę miała możliwość na pewno wypróbuję :) Pychotka!
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj, ja bakłażana też spróbowałam w tym roku :)
UsuńKama MasterChef! :D Ładnie Ci to wyszło! Spróbuję zrobić sobie taki obiadek (;
OdpowiedzUsuńNie no, MasterChefa to ja tylko oglądam :P spróbuj i daj znać jak smakowało :)
UsuńCoś dla mnie:-) Super wygląda;)
OdpowiedzUsuńI super smakuje :)
Usuńrewelacja ! ;>
OdpowiedzUsuńjutro mojemu facetowi zaserwuje!
OdpowiedzUsuńMojemu bardzo smakowało :)
UsuńHey ,ten przepis nazywa się po grecku briam, jakby ktoś potrzebował.
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :D
Usuńuwielbiam takie smakołyki z warzyw :)
OdpowiedzUsuń