Bardzo dawno temu, pod wpływem pozytywnych opinii zamówiłam na jednym z portali akcyjnych twistera.
Prawda jest taka, że tylko dwa razy wyciągnęłam twistera z szafy, by się na nim pokręcić. Przy pierwszej próbie kręciłam się wokół własnej osi :) Przy drugim podejściu ćwiczyłam już tak jak jest zalecane. Ale potem o tym małym sprzęcie zapomniałam.
Dzisiaj obserwując postępy dziewczyn kręcących hulahop zaczęłam się zastanawiać, czy podobne rezultaty można osiągnąć kręcąc się na twisterze. I właśnie ciekawość sprawiła, że po długich poszukiwaniach twistera znalazłam pod stertą torebek w szafie i na niego wskoczyłam. Wciąż mam problemy z utrzymaniem równowagi - ale ćwiczenie czyni mistrza :)
Ja mam chyba najprostszą wersje dostępnych na rynku twisterów. Bez linek. Sam krążek. Jeśli chodzi o licznik to się popsuł :D
Na różnych portalach możemy przeczytać, że ćwicząc 20 minut dziennie można spalić tkankę tłuszczową w okolicach talii, na udach i biodrach. Efekty zaczynają być widoczne po kilkunastu dniach.
Skoro już go kupiłam, to szkoda, żeby leżał w szafie. 20 minut dziennie na pewno wygospodaruję.
Na filmiku możecie zobaczyć jak prawidłowo ćwiczyć.
Macie jakieś doświadczenia z twisterem? Czy efekty są faktycznie widoczne?
Dzisiaj rodzice mnie zaskoczyli i postanowili przygotować obiad. Byłam u stomatologa, więc wróciłam w podłym nastroju. Muszę przyznać, że ucieszył mnie fakt, że będę mieć amciu podane pod nos.
Dzisiaj była to sałatka z różnych fasoli : biała, czerwona, szparagowa. Do tego cieciorka - pierwszy raz jadłam cieciorkę :D Mix sałat, pomidor, czosnek, kapary. Całość potraktowana oliwą z oliwek i balsamico.
Dzisiaj Halloween. Rok temu bawiłam się na przebieranej imprezie. W tym roku na spokojnie - z książką, prasą i puzzlami. Ulegacie halloweenowemu szaleństwu?
bardzo mi się podoba ten sprzęcik do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ćwiczyłam na twisterze i myślę nad zakupem więc czekam na Twoja relacje z użytkowania tego sprzętu:)
OdpowiedzUsuńHalloween jest chyba nie dla mnie wole spędzić ten wieczór spokojnie w domu bo jutro czeka mnie odwiedzanie grobów bliskich.
A wg mnie cieciorka nie ma smaku i samej absolutnie nie jem, choć próbowałam. W Twoim zestawie obiadowym, przy takim urozmaiceniu, na bata smakuje o niebo lepiej ;)
OdpowiedzUsuńMam takiego sameego twistera tylko ze byl z linkami, ktore oczywiscie szybko sie zepsuly. Wydaje mi sie, ze moje rezulataty po miesiacu i talia, ktora sie pokazala to rowniez efekt krecenia na twisterze. Tyle, ze ja krece zazwyczaj 10 min, zdarza sie 20 ale rzadko. A co do halloween to post o nim na blogu napisalam :) Mysle, ze pewnie przeczytasz.
OdpowiedzUsuńmam taki sam Twister;)
OdpowiedzUsuńApetyczna ta sałatka :)
OdpowiedzUsuńKocham cieciorkę :) Zazwyczaj używam jej zamiast ziemniaków, albo jak 'znudzi' mi sie jakaś kasza :) A Twoja sałatka wygląda przepysznie :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam twister (o czym pisałam) i kręciłam na nim dopiero raz, tak na próbę. Spodobało mi się i, zachęcona rezultatami innych dziewczyn, zamierzam go wprowadzić na stałe do treningów. Zatem twistujmy razem :) Ja zacznę od pon, bo teraz jestem w domu a twister w szczecinie został. :( A sałatka wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńWooooooooow, przypomniałaś mi o twisterze! Dzięki Ci dobra kobieto! Zapomniałam, że go mam... tylko gdzie ;> muszę poszukać :D i też włączyć go do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńO kurczę! Przypomniałaś mi o moim zakupie sprzed kilku miesięcy. We wakacje zamówiłam na allegro twistera. Takiego samego jak Ty. Bez linek, a licznik był zepsuty od początku. Też kręciłam się na nim kilka dni i tak jakoś przestałam. Chyba również zacznę ćwiczyć, bo efekty- przy prawidłowym kręceniu są ;)
OdpowiedzUsuńteż mam twister, ale leży gdzieś zapomniany w szafie :D pora go wyciągnąć :D
OdpowiedzUsuńOMG ale narobiłaś mi smaka na cieciorkę <3 uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam twistera i nie zamierzam mieć :D
OdpowiedzUsuńCieciorka jest pyszna :D To teraz już możesz zrobić paszteciki cieciorkowe :D
Ja jadam duzo cieciorki pod rozna postacia, polecam hummus!
OdpowiedzUsuńWłaśnie nie uległam Halloweenowemu szaleństwu i teraz mam ścianę domu wymalowną czerwonym sprejem :/
OdpowiedzUsuńJeny, ale ta sałatka pysznie wygląda! Sama mam cieciorkę w lodówce od dłuższego czasu i jakoś nie mogę wykombinować, co z nią zrobić... Podzielisz się przepisem?
OdpowiedzUsuńchyba mnie wkręciłaś w tego twistera, bo ja do żadnego ćwiczenia nie mam siły by się zmusić
OdpowiedzUsuńSałatka z cieciorką to jest to co ja osobiście uwielbiam :) Sama często jem rośliny strączkowe. Ja uwielbiam haloween, ale też w zeszłym roku lepiej się bawiłam. Polecam jeszcze kaszę quinoa.
OdpowiedzUsuńja też ostatnio znalazłam swój twister przy porządkach i niestety jego dotychczasowa historia też jest podobna. Tydzień i do kąta. Ja mam co prawda wersję z linkami, ale próbowałam się kręcić nie używając ich i muszę powiedzieć, że bardzo ułatwiają pracę tym bardziej, jeżeli ktoś jest tak, jak ja antytalenciem do kręcenia biodrami, hula hoop, itp. ;p
OdpowiedzUsuńmoim problemem tez są boczki ... napisz proszę czy to urządzenie pomaga może sie skusze :)
OdpowiedzUsuńMam taki z linkami ;) Kupiłam ze 2 lata temu, kilka razy poćwiczyłam a teraz leży i się kurzy :) Jakoś nie wierzę w jego skuteczność i tak... jakoś :D
OdpowiedzUsuńSałatka wygląda pysznie, wszamałabym taką ;)
twister kojarzy mi się z ćwiczeniami wfu w liceum - na siłowni było to najmilsze stanowisko :D
OdpowiedzUsuńja uległam szaleństwu :D ale ja ostatnio za często temu szaleństwu ulegam ;)
OdpowiedzUsuńsałatka wygląda pyyyysznie *_*
widziałam, widziałam :D
Usuńchętnie bym poćwiczyła sobie na twisterze ;) a sałatka wygląda bardzo smakowicie...
OdpowiedzUsuńpodejrzewam ze piersze co bym zrobila na twisterze to siadla i zaczela sie obracac na tylku w kolko.... :D
OdpowiedzUsuń