Dzisiejszy post miał być o waflach ryżowych, ale codzienna rzeczywistość zweryfikowała ilość wolnego czasu i o wafelkach dzisiaj nie napiszę. Do południa biegaliśmy z Rafałem po sklepach - cudownie jest wejść w sukienkę o rozmiarze eS - chociaż na pewno takiego jeszcze nie noszę. Kolejny raz otrzymałam dowód, że rozmiar rozmiarowi nie równy. Po południu usiadłam do pracy magisterskiej - tak znowu. Ale mam nadzieję, że pomysłowość mojej promotor wzbiła się już na wyżyny i w trzeciej wersji pracy już wszystko będzie w porządku (o! właśnie dostałam wiadomość, że w razie jeszcze jakiś wątpliwości mam pracę odesłać, jeśli nie drukować i składać - cudownie. Zatem zostaje tylko zebranie dwóch wpisów i ustalenie terminu obrony). Poza pracą udało mi się wygospodarować czas na zrobienie obiadu - i to właśnie on będzie tematem dzisiejszego posta.
Kiedyś pisałam, że jeszcze NIGDY nie robiłam naleśników. Dzisiaj był mój debiut i uważam go za całkiem udany.
Wybrałam oczywiście pełnoziarniste naleśniki z pysznym, meksykańskim nadzieniem.
Składniki na ciasto (9 - 10 naleśników)
- 2 szklanki mąki pełnoziarnistej
- 1,5 szklanki mleka
- 3 jajka
bez cukru, bez oleju, bez proszku do pieczenia
Składniki na farsz:
- podwójny filet z kurczaka
- sparzony pomidor
- jedna czerwona cebula
- 2 papryczki chilli
- ja jako sos użyłam gotowego z puszki Bonduelle- czerwona fasola i kukurydza po meksykańsku - głównie z wygodnictwa i okropnej gastrofazy, sos jednak ten można przyrządzić samodzielnie - dajemy czerwoną fasolę, kukurydzę, sos pomidorowy doprawiony czosnkiem i ziołami.
Przygotowanie:
Zjadłam dwa naleśniki z farszem i to wystarczyło :) A jutro na śniadanie wersja na słodko - bo zostało jeszcze ciasta :) Jaka jest ich wartość kaloryczna? Nie mam pojęcia, ale jutro w wolnej chwili ją policzę dla zainteresowanych.
Myślę, że takie naleśniki to fajna propozycja na posiłek zarówno w domu jak i poza nim.Zawijamy farsz w naleśnik, kroimy na pół i wkładamy do pojemnika na posiłki. Ja na pewno zrobię je jeszcze nie raz. Będę eksperymentować z farszem, ciasto zostawiam takie jakie jest :)
Tęskniłam za naleśnikami :)
O rany, jedne z moich ulubionych naleśników :D ale smaka narobiłaś!
OdpowiedzUsuńuwielbiam naleśniki :) dzisiaj tez jadłam :) z jabłkami i cynamonem ;)
OdpowiedzUsuńZa mną ostatnio chodzą naleśniki. Ale ja takie bardziej z serkiem białym bym zjadła i zapiekane w sosiku waniliowym :D Albo podsmażone na patelni, om nom nom :D
OdpowiedzUsuńale to pysznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńMniam, wyglądają bardzo smacznie!;)
OdpowiedzUsuńjestem największą fanką naleśników, ale raczej na słodko ;) Na diecie to chyba za nimi tęsknię najbardziej bo zawsze w sobotę rano tato przyrządza ich wielką górę i pachnie w całym domu ;p Twoja wersja wydaje się całkiem fajna, może spróbuję zrobić takie na jutrzejszy obiad :)
OdpowiedzUsuńspróbuj i daj znać jak smakowały :) U mnie rzadko się robi naleśniki - tata to typowy mięsożerca, a mama nie lubi za bardzo gotować :)
UsuńJa też uwielbiam naleśniki i czasami robię wersję "na ostro" ;-) Wygląda przepysznie i zapewne tak też smakuje :-)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem jestem straszna, ale sosy gotowe to zazwyczaj syf, jak wygląda skład tego? :)
OdpowiedzUsuńLubię takie miksy z patelni (np. leczo, "gyros" itp) i połączenie kurczaka z kukurydzą :)
Akurat ten nie ma ani glutaminianu, ani sztucznych barwników, ani żadnych E. Wydawał mi się całkiem ok - ale jasne, lepiej po gotowe sosy nie sięgać.
UsuńUwielbiam naleśniki z różnymi dodatkami. Chociaż ostatnio strasznie my się przypalały, ponieważ użyłem innej mąki niż Lubella, a może za mało dodałem jajek?? hm ;)
OdpowiedzUsuńJa użyłam Lubelli i zapomniałam dodać - dodawałam też Muszynianki - bo z tej proporcji ciasto wyszło ciut za gęste :) A na jakiej patelni smażysz? Ja mam taką specjalną do naleśników 0 odkryłam ją w momencie szukania miksera - teflonowa, smażyłam naleśniki bez tłuszczu.
UsuńMusszą być genialne:D
OdpowiedzUsuńgenialnie smakują :D
Usuńbardzo smacznie wyglądają Twoje naleśniki1 ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie, chyba w tym tygodniu też takie zrobię. Jakimi ziołami przyprawiałaś? Jak będziesz liczyć kalorie przelicz też węglowodany, please.
OdpowiedzUsuńMniam mniam mniam! :) <3 Zapisuję sobie do zakładek! :)) Czekam na posta o waflach!
OdpowiedzUsuńP.S. Zdradzisz gdzie i jakiej firmy kupujesz mąkę pełnoziarnistą? Ja nigdzie takiej u siebie nie widziałam, może zwyczajnie źle szukam? :( A chcę zmienić pszenne rzeczy na odpowiedniki :)
Lubella pełnoziarnista :)
UsuńTo Twoje pierwsze naleśniki? Są idealne. Ja robiłam kilka razy i zawsze mi się psują. Jestem lepsza w omletach :P.
OdpowiedzUsuńPierwsze :D Też byłam w szoku, że się udały :D
UsuńPyyycha!! Ale mi smaka narobiłaś!!! teraz będą za mną te naleśniki non stop 'chodzić' :)
OdpowiedzUsuńzrób! szybko,smacznie i zdrowo :)
UsuńKoniec tego pierdzielenia! Jutro takie robię! (dzisiaj nie mogę, dlatego jutro ;))
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana za przepis. Rewelacyjnie wyglądają <3
Polecam i daj znać czy smakowały :)
Usuńsuper wygląda;)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :D
OdpowiedzUsuńNaleśniki pełnoziarniste są pyszne. Ja robiłam też kiedyś z pieczarkami i warzywami albo na słodko, to raczej z bezcukrowym dżemem albo owocami jakimiś i jogurtem. :D
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie zrobić na słodko i z warzywami :)
Usuńwyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś było meksykańsko :)
OdpowiedzUsuńco serwowałaś :D?
UsuńMoje pełnoziarniste wychodzą jakieś ciemniejsze, polecam przyrządzenie tortilli: woda, sól i mąka :) Przepysznie wyglądają :) od razu mam ochotę na fajitę! Zapraszam do mnie na konkurs :)))
OdpowiedzUsuńMoże inny rodzaj mąki pełnoziarnistej? A w jakich proporcjach?
UsuńWygląda przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńI tak też smakuje :D
Usuńten drugi nalesnik jest sliczny<3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
http://your-naturalhealth.blogspot.com/
płaczę z rozpaczy, chcę to zjeść!
OdpowiedzUsuńA ja chcę zjeść wszystko co pożerasz w Chinach <3 dostaję ślinotoku na sam widok :D Może jak dojdzie do skutku spotkanie fit blogerek to specjalnie dla Ciebie takie zrobię :D
Usuńuwielbiam naleśniki w pikantnym wydaniu ;) wygląda bardzo smakowicie.
OdpowiedzUsuńMuszę popróbować z innym farszem :)
Usuńzrobiłam i już pożarłam :) pycha!!!!
OdpowiedzUsuńtak mi smakowało, że postanowiłam Cię otagowac :)
Zostałaś otagowana: http://lewinkabloguje.blogspot.com/2012/09/ciasteczko-mnie-taguje.html :)
Cieszę się, że smakowały ;)
Usuńnaleśnik zawsze dobry :)
OdpowiedzUsuń