Dzisiejszy dzień zaliczam do bardzo udanych :)
Po pierwsze wstałam o 7.00 rano - co w moim wykonaniu zawsze graniczyło z cudem. Zawsze powtarzałam, że 7.00 to środek nocy. Jednak letnią porą wszystko mi się przewraca do góry nogami, szkoda mi marnować takich pięknych, słonecznych dni na gnicie w łóżku.
Po drugie przebiegłam dzisiaj najdłuższy jak do tej pory dystans.
Po trzecie przejechałam na rowerze 6 km. Taki sam dystans zrobiłam spacerując. Czuję się wykończona, bolą mnie nogi i mam ochotę nie robić nic. Mało mi było dzisiaj biegania, a jutro nie będę wstanie wstać z łóżka :)
Wreszcie po czwarte ... zaliczyłam egzamin specjalizacyjny i postawiłam ostatnią kropkę w pracy magisterskiej. Fuck Yeah ;D
Teraz mogę ze spokojną głową robić to co chcę, a nie co muszę :)
Dobry wynik, ja chyba tylko na bieżni mogę taki osiągnąć :)
OdpowiedzUsuńJa znów na bieżni szybko się nudzę, choć motywują mnie cyferki :P
UsuńGratulacje! Ja wczoraj też zrobiłam dodatkowo 1,5km i to pod górkę. Oj jaka satysfakcja była :D
OdpowiedzUsuńKamuś, teraz bierzemy się za Ewe ;*
Ja z Ewą ruszam na jesieni dopiero, muszę wypracować kondycję :P
UsuńBrawo!! Pisanie prac lic czy mgr - zawsze jest psychicznie męczące. Super, ze już skończyłaś:) Zazdroszczę Ci tych przebytych km. Ja wegetuję chora w łóżku :(
OdpowiedzUsuńJeszcze pewnie obrona będzie mocno stresująca, ale mam nadzieję, że będzie dobrze. Też się cieszę,że to już koniec - tylko dojdą ewentualne poprawki - spadł mi kamień z serca.
UsuńGratuluję :) ! Zazdroszczę, bo ja jeszcze robię to co muszę, a nie co chcę :P
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję,że wkrótce to się zmieni :) Dziękuję :)
UsuńGratulacje! Ja dziś przed 7.00 katowałam się killerem Ewki.
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia ?
UsuńGratuluję dystansu jak i zaliczenia egzaminu :) Tez miałam dziś wstać o 7 i sobie zrobić rozruch na dworze, ale o 4.00 obudziła mnie burza i aż do 5 nie mogłam zasnąć. A jak już się udało, to kimałam do 9 >.<
OdpowiedzUsuńJa już mam dość tych burz i zmiennej pogody, czuję się jak w inkubatorze. Dziękuję :)
UsuńGratuluję dystansu! I strasznie zazdroszczę tej pracy mgr. :)Ach, zamieniłabym się z Tobą dzisiaj. :)
OdpowiedzUsuńA Ty jeszcze w trakcie ? Dziękuję ;)
UsuńJa raczej w czarnej dup*e. :(
UsuńGRATULACJEEEEE!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńgratuluję!!! :-)
OdpowiedzUsuńdla mnie zawsze jest najgorsze wstawanie rano. dzisiaj przed fitnessem czułam się jak zombie.
Ja też tego nie znoszę, szczególnie jak zarwę nockę, ale póki co daję radę, dziś wstałam o 8.00 ;D
UsuńWow ;D gratulacje, dobre tempo na 5 km ;)
OdpowiedzUsuńChciałabym troszkę wydłużyć czas biegu, ale póki co skupię się dystansie 6 kilometrów ;)
UsuńŚwietny wynik. Też tak chcę!!
OdpowiedzUsuńps. Blair jest super ;)
Blair uwielbiam ;) dziękuję ;)
UsuńKochana, no gratuluję ;* I tego wstawania ( ale ja latem mam to samo, budzę się ok 6 i jestem wyspana :D)... i tej ostatniej kropeczki w pracy mgr :*
OdpowiedzUsuń