Zdecydowałam, że dzisiaj po powrocie do domu i krótkim odpoczynku pójdę pobiegać. Umyłam sobie butki, przygotowałam strój treningowy. Zjadłam posiłek przedbiegowy, by mieć dużo energii. I poszłam. I wróciłam szybciej niż poszłam. Dlaczego ?
LATAJĄ JUŻ CHRABĄSZCZE !!!!! ( i tak dość późno ). Musiałam zrezygnować z biegu - zrobiłam za to ze trzysta metrów sprintem jak odkryłam skąd dochodzi te irytujące bzyczenie. Będę musiała zmienić porę dnia, w której będę trenować. Może wyda Wam się to śmieszne, ale paniczne brzydzę się tego dziadostwa. Moja arachnofobia jest mocno rozwinięta, na widok pająka potrafię zastygnąć w miejscu na kilka minut, nie wydobyć z siebie żadnego dźwięku a mój oddech staje się coraz to płytszy. Zresztą dotyczy to wszelkiego robactwa, ale pająki i chrabąszcze wiodą prym na mojej liście. Nawet ćma potrafi mnie potwornie przerazić.
Postanowiłam, że wykorzystam czas samotności w sposób produktywny. Po domowym SPA, pomalowałam sobie paznokcie.
Użyte zostały lakiery
Essence - ale nie mam pojęcia jakie to numerki - z chęcią się w sumie dowiem :) Znalazłam w sieci : ten fioletowy to
Lovely secret , granatowy
Hard to Resist oraz jakiś
Nude Glam, ale nie mam pojęcia który odcień.
A jeszcze dzisiaj mam w planach przejrzenie najnowszych Charakterów, dokończenie książki o Marilyn - zostało mi 70 stron. Jak dam radę przejrzę także przewodnik po Grecji - który znalazłam w trakcie sprzątania pokoju, przyda się :) Baję zostawiam sobie na jutro :)
W dalszym ciągu czekam na przesyłkę z Lusha - w sobotę ma zostać do mnie wysłana. Zamówiłam także próbki Johnson's Baby. Wszystko dzięki
Paulinie :) .
U mnie oprócz chrabąszczy latają nietoperze :D
OdpowiedzUsuńŁadne pazurki, dość oryginalnie pomalowane ;)
Ale teraz to już w zasadzie czerwono-białe powinny być. Nie to żeby czekała jakoś niecierpliwie na euro, bo nie czekam, ale jakoś ta lolorystyka ostatnio w modzie :]
W piątek idę na paznokcie do kosmetyczki - bo sama nie potrafię sobie zrobić idealnego kształtu i wtedy właśnie poproszę o biel z czerwienią :)
UsuńDziękuję :)
Nietoperków nie widziała, aczkolwiek latają u mnie także. Nie cierpię chrabąszczaków.
Najgorsze jak chrabąszczak wplącze się we włosy :/ Wtedy to ja też ich nienawidzę, bo wyplątać to dziadostwo to jakiś koszmar.
UsuńA nietoperki są fajne, u mnie czasem za rynną siedzą pod samym dachem :) tyle, że jak nisko latają za owadami to też czasem można mieć prawie bezpośrednie spotkanie :P
też nienawidzę wszystkich robarków z chrabąszczami i pająkami na czele :C po prostu strasznie się ich boję i brzydzę, to się wymyka wszelkiej logice...
OdpowiedzUsuńJa mam zakorzeniony ten strach z dzieciństwa. Koledzy łapali chrabąszcze, potem łapali koleżanki. Zamykali w klatce, otwierali słoik .... któregoś razu w moim pięknych włosach do pasa było czterech chrabąszczaków. Darłam się, wyłam i bluzgałam. Od tamtej pory, te bzyczenie wywołuje we mnie najgorsze wspomnienie :)
UsuńZdecydowanie też nie przepadam za robactwem, ale jeśli chodzi o fobię to niestety bardzo boję się ptaków, teraz i tak dzięki S. jest dużo lepiej, bo dzięki Niemu przełamuję pewne bariery...
OdpowiedzUsuńMam podobnie z robactwem!!! Najgorsze jest to okropne brzęczenie!!! I jeszcze kiedy lata dokładnie koło ucha, aaaaa!
OdpowiedzUsuńChyba każdej kobiety to dotyczy, bo moja mama też z wrzaskiem wraca do domu :P
UsuńNo normalnie jakbym czytała o sobie też wczoraj zrobiłam sobie domowe SPA:) I też panicznie boję się pająków chrabąszczy i wszelkiego robactwa nawet mucha mnie przeraża o ćmach to nawet nie mówie, tylko moje objawy są inne, ja zaczynam uciekać i płakać autentycznie wpadam w taki histeryczny placz i sie nie da mnie uspokoić. Piękne pazurki:) Pozdrawiam. Monia
OdpowiedzUsuńDwa razy w tygodniu staram się tak całkowicie wypieścić :)
UsuńDziękuję :)
Miło mi :) ja też się boje pająków na szczęście w mieszkaniach nie występują :D jak mieszkałam w domu z rodzicami to kiedyś trafił mi się karaluch pod wanną...
OdpowiedzUsuńMam rodzinę w Londynie i często tam jezdzę - wyobraź sobie że tam pająki są dużo większe niż w polsce bo mają świetne warunki do rozwoju. Podobno w latach 80 była moda na tarantule i inne pająki w terariach i niektóre z osobników pouciekały i zaczęły się rozmnażać. W przeciągu tych 30 lat standardowy pająk jest prawie takiej wielkości. Kiedyś wujek powiedział mi że miał takiego wielkiego pająka na środku pokoju- stał i się nie ruszał - wziął go na gazetę i wyniósł przed dom a po 30 min był w tym samym miejscu.. :o
Ostatnio słyszałam że przez globalne ocieplenie pająki rosną jeszcze większe i anglii grozi inwazja
Kurczę, to straszne ! Co rok można zaobserwować, że bąki są jakieś zmutowane. Większe, grubsze i bardziej agresywne. U pająków głównie brzydzą mnie te ich łapska, owłosione i ogromne oczy. Niebezpiecznie zwinne i szybkie.
UsuńTo jakieś przytępawe te pająki tam są ;p
Doskonale Cię rozumiem. Ja co dziennie zasypiajac mam schizy że coś włochatego włazi mi przez okno... najgorsze jak ktos jeszcze podpuszcza i straszy :(
OdpowiedzUsuńostatnio wole biegac w godzinach 15-16, ale kiedys to byla 19-20
Aha pazurki świetne :D
OdpowiedzUsuńprzed ciążą (właściwie jeszcze w jej trakcie) miałam takie długie i mocne, a teraz nie mogę zapuścić coś :(
Nosz urwa mać!
OdpowiedzUsuńDopiero co przedwczoraj czytałam tego posta, a już wczoraj chrabąszcze atakowały mnie na trasie dzięki Bogu dopiero jak wracałam do domu już.
Boje się dziś wychodzić ;/