Dzisiejszy wpis na szybko. Wypadł mi wyjazd, jutro do Warszawy - uwzględniony w planach, ale mimo wszystko komplikuje mi trochę spraw. 11 godzin z 48 ( w środę wracam do domu) spędzę w podróży. Mam w planach zrobić wszystko, by nie był on bezowocny, aczkolwiek moją ulubioną czynnością podczas podróżowania jest sen. Więc...różnie to może być :) Dlatego też dzisiaj muszę przysiąść nad notatkami i ogarnąć to, co zaplanowałam sobie na jutro. Poza tym narzeczony już zaczął naukę do egzaminu, a moim zadaniem jest przepytywanie go z tysięcy fiszek z nazwami leków - przy niektórych można sobie połamać język.
Dzisiaj zakupiłam Crunchellę, która krzyczy :
A jak się okazuje ...
Wafelków jest pięć, więc dostarczają one zaledwie 1 gram błonnika. WHO zaleca spożywanie od 20 do 40 gram błonnika dziennie. Wstydzili by się pisać takie rzeczy :)
Jeśli chodzi o smak - podobno cebulki - to też nie powala. Wzięłam jedną paczuszkę na spróbowanie i już raczej nie sięgnę po kolejną. Nowość nie warta swej ceny.
I jeszcze informacja o promocjach w Rossmanie :
15 czerwca ( piatek )
28 czerwca ( czwartek)
Stosujecie któryś z tych balsamów ?
dobrze, że napisałaś o tej Crunchelli ;)
OdpowiedzUsuńByłam mocno jej ciekawa, no ale mnie nie zachwyciła :P
Usuńhehhehheheh nie ma to jak chwyt reklamowy :P
UsuńChrunchella jest w sklepach już od roku :D Ja tam lubię, smaruję sobie serkiem do smarowania (zwykle kozim) na to pomidor i trochę musztardy i jest pycha :) Dużo bardziej mi smakuje niż wafle ryżowe. Ale nie jem tego często, czasami jak mnie najdzie ochota.
OdpowiedzUsuńTo kłamali w gazecie ! Shape pisał, że to nowość :) btw dopiero dzisiaj zobaczyłam je w sklepie, do którego chodzę regularnie :)
Usuńto ja już crunchelli nie kupię :D ja lubię wafle ryżowe, czasami wasę zjem ;) już dawno nie jadłam chleba, bo nie jestem wielką fanką :P
OdpowiedzUsuńładnie pazurki Ci wyszły jak na pierwszy raz, a na pewno potem będzie jeszcze lepiej :)
Zdecydowanie wolę wafle ryżowe, ale też staram się z nimi nie przesadzać. Czytałam na SFD, że wcale nie są takie pomocne w gubieniu kilogramów, bo są mocno przetworzone i zawierają węgle proste. Chleb także jadam rzadko - jeśli już to ciemny, razowy, ewentualnie mieszany z jakimiś ziarnami, dynią.
UsuńDziękuję :)
ja wolę wafle ryżowe :))) nie stosuję żadnego z tych balsamów, lubię tylko intensywnie nawilżające, pachnące masła i musy do ciała<3
OdpowiedzUsuńPewnie nie musisz zmagać się z cellulitem :) ?
UsuńJa ten z lirene. Naprawdę polecam bo widzę efekty. Jak taka promocja to chyba kupię sobie zapas :)
OdpowiedzUsuńTeż po niego sięgnę :)
UsuńJa crunchelle lubię. Przeważnie smaruję naturalnym białym serkiem, dużo sałaty lodowej, jakiś plaster szynki, łososia, do tego dużo warzyw... uwielbiam takie połączenie
OdpowiedzUsuńA co do balsamów, z czystym sumieniem mogę polecić eveline biało-zielone. Jest rewelacyjne, tanie i efekty niesamowite. Schodziłam z 86kg na 66, z mega cellulitu zniknęło prawie wszystko...
Właśnie je kończę stosować i niestety nie byłam zbyt systematyczna... dlatego też pewnie mizerny efekt.
UsuńHmm, może skuszę się na któryś z balsamów :)
OdpowiedzUsuńJa chyba sięgnę po Lirene :)
Usuńto potem koniecznie daj znać jak efekty po Lirence :)
Usuńdobrze :) mam nadzieję, że będę w końcu systematyczna w stosowaniu kosmetyku :)
Usuńja też próbowałam i niestety jest okropna:)
OdpowiedzUsuńNie no, okropna aż taka dla mnie nie jest. Ale wolę wafle ryżowe :)
Usuńżadnego z tych balsamów nie znam, ale zdecydowanie polecam Eveline bialo0zielony lub pomarańczowy :) pięknie napinają i ujędrniają skórę :)
OdpowiedzUsuńa co będziesz w stolicy porabiać? :)
Właśnie ten kończę, ale stosowałam dosyć nieregularnie i nie wiem czy są jakieś efekty ... może skuszę się na ten Lirene a potem znów wrócę do Eveline ;)
UsuńA do stolicy jadę walczyć z moim promotorem ;p a przy okazji odwiedzę kilka miejsc, które miałam w planach jakiś czas temu - mrożony jogurt, makaroniki :)
szkoda, że dziś już cały dzień mam napakowany obowiązkami, bo tak to mogłybyśmy się spotkać :P
UsuńMam nadzieję, że następnym razem się uda ! mieszkam ogólnie niedaleko od Warszawy, nie ma problemu bym przyjechała :D
UsuńTen zielony lirene widziałam na półkach ale jakoś mnie nie skusił. A tą sorajkę pierwszy raz widzę :) Ale chyba przejdę się wtedy do sklepu zobaczyć co to i w razie czego zakupić jak mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuńOwocnego pobytu w Warszawie i powodzenia w starciu z promotorką ;)
Dziękuję, trzymajcie kciuki. Na pewno się przydadzą :)
Usuńale oszuści :)
OdpowiedzUsuńJa jem błonnik z Just fit! z Biedronki, ale kupiłam raczej jako przekąskę do pracy, żeby nie podjadać, niż jako żródło błonnika :)
Widziałam właśnie, że w Rossmanie są takie świetne promocje ;) Też się muszę wybrać. Ale odkąd zaczęłam masaże bańką chińską to zrezygnowałam z wszelkich wyszczuplających i antycellulitowych balsamów, bo na mnie jakoś nie działały. jednak bańka działa i jestem zachwycona :) Niedługo wrzucę zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa w wakacje kupię sobie bańki :)
Usuń