Poniżej fajne zestawienie, piętnastu powodów, dla których warto biegać :) Bardzo dobry motywator, może zacznę powtarzać sobie trzy razy dziennie, albo gdy leń zacznie przejmować nade mną kontrolą.
Dzisiaj zdążyłam zrobić zdjęcie obiadu zanim zaczęłam jeść :)
Kawałek łososia gotowane w wodzie, z białym pieprzem, przyprawą włoską i szczypiorkiem. Do tego gotowana mini marchewka i kawałek cytryny.
Jutro po raz pierwszy w życiu będę robić Ratatuj - co prawda nie samodzielnie, od podstaw, ale od czegoś zacząć trzeba :)
Strasznie ubolewam nad tym, że nigdzie nie mogę dostać szparagów. Na weekend wracam do mojego rodzinnego miasta, mam nadzieję, że tam będą one dostępne. Przeglądam masę przepisów ze szparagami - w końcu mamy sezon (!) i aż nie mogę uwierzyć, że nigdzie ich nie ma. Wcześniej miałam takie problemy z cukinią, teraz na szczęście jest ogólnodostępna.
Dzisiaj :
Ś : jogurt naturalny, musli, chipsy bananowe
O: obrazek
P: spaghetti z makaronem świderki, pełnoziarnisty ( kolejność powinna być zdecydowanie odwrotna, jednakże był to posiłek przedtreningowy, więc jest ok)
K: twarożek domowy, kilka rzodkiewek, szczypiorek
ja na raize nie biegam, ale lubię :) na pewno do tego wrócę w wakacje jak skończę robić treningi :D
OdpowiedzUsuńobiad wyglądaaa pysznie :mniam: szkoda, że łososie są takie drogie i w ogóle ryby :(
Ja staram się jeść przynajmniej raz w tygodniu. Jak nie świeżą rybkę, to tuńczyka, czy makrelę wędzoną.
UsuńTuńczyka kupuję w Biedronce - porcja jedna ma jakieś 300 g, dzielę ją na obiad mniej więcej na pół :) Taka tacka wynosie ok 10 zł - taniej jak filet z kurczaka :P ( chociaż może na więcej posiłków starcza).
a teraz to wszystko takie drogie... mięso, ryby, warzywa, a cena truskawek to jak za piersi z kurczaka (w Łodzi kosztują 14zł/kg!!!!) - ciężko się zdrowo odżywiać jak nie ma ku temu warunków... o jajach nie wspominając ;p
Usuńco do nauki i podjadania to warto kupić sobie warzywa typu marchewka, seler i pokroić i chrupać :) niskokaloryczna przekąska, a do tego witaminy no i na pewno zaspokoją głód i chęć jedzenia ;p
kurczę, jesteś już którąś z kolei osobą, która nie może dostać nigdzie szparagów, a ja widzę je WSZĘDZIE, zwłaszcza w małych, osiedlowych sklepikach! gratuluję powrotu do biegania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;) Porozglądam się jeszcze, ale tydzień poszukiwań i nic.
UsuńNie masz żadnego bazarku gdzieś w pobliżu ? U mnie w takich miejscach szparagi to już standard ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie :( pojadę na weekend do domu to odwiedzę swój bazarek, mam nadzieję, że będą. Nie byłam co prawda w Tesco, ale nie sądzę bym tam mogła je dostać.
UsuńObiadek wygląda pyyyysznie. Też zamierzam się wziąć za siebie. Tzn. wzięłam się... od dzisiaj :P Mam nadzieję, że wytrwam i że spore efekty będzie widać 21 lipca, bo jestem wtedy świadkową na ślubie mojej przyjaciółki ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja także mam wesele, ale na początku sierpnia. Moja kuzynka wychodzi za mąż i też bym do tego czasu chciała wyglądać obłędnie :) zrobi się !
Usuńpycha!
OdpowiedzUsuńMmmm! wsunęłabym ten twój obaid :)
OdpowiedzUsuńJa też od wczoraj zaczęłam biegać, ale moja przerwa była 'trochę' dłuższa - jakieś dwa lata!
Trudne są początki, później już idzie lepiej. Trzymam kciuki :)
UsuńMusze cię zmartwic kama w ciechanowie też nie ma szpragów, mama szukła w piątek w dużych sklepach u nas i nicc ida jak świeże bułeczki lub wcale ich nie zwoża za to w wawie u mnie w ceurfo są wiec zapraszam do mnie;)
OdpowiedzUsuńW takim razie w sobotę, już o 7.00 wyjeżdżam z domu w poszukiwaniu szparagów !
Usuńtaak wyjeżdżaj, albo dawaj do mnie do waw dziś widziałam cały taki kosz znaczy wiesz znaczy wiesz taką siatkę..no wiesz.. miałam kupić ale kurcze nie mam pomysłu jeszcze jak je przyrządzić..
OdpowiedzUsuń