Kolejną propozycją z kuchni azjatyckiej, którą Wam dzisiaj
zaprezentuje jest danie, którego głównym składnikiem są robale. Zainspirowałam się przepisem umieszczonym na blogu Kwestia Smaku, nieco go zmodyfikowałam. Oryginalny przepis tutaj - klik.
Do przygotowania wykorzystałam większość ze
składników zakupionych na potrzeby zupy. Krewetki jak się okazuje doskonale
smakują mi nie tylko grillowane, w cieście, w miodzie, ale również w nieco
ostrzejszym wydaniu.
Krewetki są doskonałym źródłem wysokowartościowego i łatwo przyswajalnego białka, którego zawartość w 100 g produktu wynosi aż 18,1 g. Jednocześnie mają niską zawartość tłuszczu (0,8 g na 100 g mięsa) i są lekkostrawne. Cechują się również niską kalorycznością - w 100 gramach produktu jest zaledwie 86 kcal. Zawierają również witaminy z grupy B, jod, wapń, selen i fluor. Dodatkowo są one coraz bardziej dostępne, obniżeniu ulegają również ceny. W moim mieście nie mam możliwości zakupienia krewetek świeżych, więc muszę zadowolić się tymi mrożonymi - ale wybieram zawsze te z ogonkami. Aby sprawdzić czy na nasz talerz powędruje produkt świeży, należy zwrócić uwagę na barwę robala - powinien być on różowo- pomarańczowy - oczywiście piszę o produkcie mrożonym - świeże powinny być koloru jasnoszarego.
Do przygotowania dania potrzebujemy:
2/3 opakowania makaronu ryżowego
250 g krewetek
2 ząbki czosnku
łyżka startego imbiru
średniej wielkości pora
3 łyżek sezamu
papryki chilli – ja wykorzystałam sos samba oelek
łyżki oleju sezamowego
szczypiorku
natki pietruszki
Sos
2 łyżki sosu sojowego
2 łyżki octu ryżowego
1 łyżka cukru trzcinowego
Przygotowanie
Czosnek wyciskamy, imbir ścieramy i smażymy na łyżce oleju
sezamowego. Dodajemy wcześniej rozmrożone i pozbawione ogonków krewetki.
Mieszamy. Dodajemy por , sos samba oelek i sezam. W między czasie łączymy składniki sosu. Dodajemy makaron ryżowy przygotowany według instrukcji na opakowaniu i całość mieszamy. Ja swoje danie przygotowałam na woku, jeśli nie macie, to wybierzcie najgłębszą patelnię, jaką macie w domu.
Przesuwamy zawartość woka na bok, unosimy i wlewamy sos. Trzymamy go nad ogniem do momentu aż zacznie nam się redukować i gęstnieć. Następnie dodajemy pokrojony szczypiorek i natkę pietruszki. Całość możemy doprawić odrobiną oleju sezamowego i sosu rybnego. Gotowe!
Smacznego i w wolnej chwili podrzućcie ciekawe przepisy z krewetkami ;)
kocham krewetki <3
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :D
OdpowiedzUsuńjeszcze nie jadłam krewetek i właśnie chciałam znaleźć przepis w którym te robaczki są tak pokrojone, ze nie widać co to :P Otóż znalazłam - ten przepis jest idealny, wypróbuję :)
http://odkrywajzalicja.blogspot.com/
Mniam mniam krewetyyy ;-)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś w końcu spróbować krewetki, bo jakoś mam do nich uprzedzenia.
OdpowiedzUsuńuwielbiam krewetki!!! nie trzeba mnie do nich przekonywać :) a przepis na pewno wykorzystam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam krewetki :) Przeważnie dorzucam je do sałatek.
OdpowiedzUsuń