Czasami utwierdzam się w przekonaniu, że jestem dziwna. Dziwnie reaguje, często zaskakując tym samą siebie. Dzisiaj od razu po pracy pojechałam na siłownię, kupiłam karnet i zaczęłam ćwiczyć, biegać w szalonym tempie i śmiać się pod nosem. To co jest teraz - to jak wyglądam i to kim jestem - przestało mi wystarczać. Mój ośrodek motywacyjny został mocno przystymulowany, powstał nowy cel, nowy termin określony ramą czasową. Wiążę się to z wieloma rzeczami, które same w sobie zaczynają mnie napędzać. Jestem jak rozpędzona kulka energii ! Kuling rocks!!!!!!!!!
I chociaż moim końcowym terminem jest początek czerwca - to postanowiłam dołączyć do akcji DUPA SAMA SIĘ NIE ZROBI - podoba mi się hasło przewodnie, lubię dziewczyny, które akcję współtworzą i uważam, że każda forma motywacji jest dobra. A jeśli przy tym można bliżej poznać inne blogerki? Decyzja wydawała się prosta.
Dzisiaj przedstawię Wam założenia moich treningów. Oczywiście wszystko będzie się zmieniać w trakcie trwania metamorfozy.
TRENING A - SIŁOWNIA - 2 do 3 razy w tygodniu
- 15 minut rower
- rozpiętki na maszynie
- unoszenie tułowia - plecy
- prostowanie nóg na maszynie
- uginanie nóg na maszynie
- wykroki z hantlami
- uginanie ramion
- 30-45 min. cardio - bieżnia, orbitrek.
3 serie po 15 powtórzeń.
TRENING B - DOM
Tylko w domu będę ćwiczyć brzuch. Mam psychiczne opory w ćwiczeniu tej części ciała na siłowni. Chyba nie wiem do końca o co mi chodzi, ale raczej się wstydzę. Dodatkowo dorzucę kilka ćwiczeń na nogi i pupę.
- spięcia - z nogami na podłożu i nogami uniesionymi do góry
- spięcia na skośne brzucha
- deska max czas.
- unoszenie nóg w leżeniu
- unoszenie bioder
- przysiady w rytmie
- wejście na wysokie podwyższenie
- inne ćwiczenia na tyłek i nogi - które mam przed oczami, ale nie znam ich nazw ;)
- 15 - 30 minutowy, wieczorny spacer z psem.
Tak to właśnie wygląda. Mam nadzieję, że nie odnowi mi się kontuzja kolana, bo to byłby koszmar. Do końca grudnia nie planuję zmian w moim treningu. Jeśli macie jakieś sugestie, propozycje dodatkowych ćwiczeń, ewentualnie wskazówki - to bardzo chętnie je poznam. Chcę się uczyć i eliminować błedy.
Pozdrawiam i zapraszam na jutrzejszy wpis o założeniach dietetycznych ;D
Siłowy 2-3 razy dziennie czy tygodniowo? Na dzień to trochę dużo :D
OdpowiedzUsuńBogu faktycznie ;p tygodniowo ;p
Usuńsama chyba zacznę przygodę z siłownią:))
OdpowiedzUsuńCieszy mnie jak widzę Cię taką pozytywnie nastawioną:) Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńChętnie będę śledzić Twoje wpisy jak i Gosi oraz Roodah. Sama myślę o urozmaiceniu swojego planu więc może będzie to dla mnie inspiracją:)
muszę przeczytać więcej o tej akcji, bo to hasło już od dłuższego czasu jest moim mottem ;d
OdpowiedzUsuńJedyna słuszna koncepcja :)
OdpowiedzUsuńAleż post naładowany pozytywną energią! :)
OdpowiedzUsuńteż chcę na siłownię!! :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńOch jak ja zazdroszczę samozaparcia i silnej woli. Ja muszę chyba po kolei przejść wszystkie etapy niestety dochodzenia do wagi wymarzonej. Na razie jestem na etapie w którym uświadomiłam sobie właśnie to co napisałaś: dupa sama się nie zrobi. Tylko u mnie to zdanie musi teraz poleżeć w głowie niestety zanim głowa mi podpowie, że czas ową dupę podnieść z kanapy.
OdpowiedzUsuńjakbym miała czas sama korzystała bym albo z siłowni, basenu, albo chociaz sauny. Ale ja CIAGLE NIE MAM CZASU! :( :( trzymam kciuki za Ciebie!
OdpowiedzUsuń:D :D
OdpowiedzUsuńwidzę pozytywne nastawienie;) powodzenia!
OdpowiedzUsuńsiłownią od jakiegoś czasu jestem zachwycona :) już widzę efekty, a teraz mam nowy plan treningowy i nie mogę się doczekać kiedy będę silniejsza :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre podejście :-) czekam na wpis o żywieniu :D
OdpowiedzUsuńHi hi hi, mam nadzieję, że nie będzie mocno kontrowersyjny :)
UsuńMi raczej nie dorównasz :D
UsuńKama, oświeć mnie ile teraz karnet na siłce u nas w mieście ? :) bo chciałabym w przerwie świątecznej pochodzić :)
OdpowiedzUsuńOooo to może się spotkamy :) 109 zł
Usuńo to na pewno, myślałam że więcej a tak to się skuszę :)
UsuńO tak, na pewno sama się nie zrobi. Ale wydaje mi się, że w tym celu najlepsze są przysiady, z obciążeniem.
OdpowiedzUsuńMam zerwane więzadła krzyżowe przednie, więc robię przysiady, ale ostrożnie.
UsuńDupa sama się nie zrobi, podoba mi się to stwierdzenie :D
OdpowiedzUsuńhttp://iza-en.blogspot.com/
trzymam kciuki za wytrwalosc :)
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy plan, trzymam kciuki! :) czekam na ten kolejny post :)
OdpowiedzUsuńŚwietny plan :) Ja pokochałam ćwiczenia na siłowni i za nic bym z nich nie zrezygnowała :)
OdpowiedzUsuńSame mogą się zrobić "tony tłuszczu". ;) Więc do dzieła! :)
OdpowiedzUsuń