Badania nie kłamią. Otyłość to już nie choroba
cywilizacyjna, to epidemia, która sięga coraz większą ilość populacji. Staje się przyczyną wielu chorób, które mają
istotny wpływ na zdrowie i jakość życia. Gdyby zmniejszyć bilans energetyczny i
rozruszać społeczeństwo być może nie byłoby na świecie aż tak dużego
problemu. Jednak jak niejeden z nas
przekonał się na własnej skórze, zmiana stylu życia nie jest sprawą prostą i
oczywistą. Jest zależna nie tylko od nas
samych, ale również innych uwarunkowań zewnętrznych, które nie rzadko stają się
przeszkodzą nie do pokonania. Sprawa niby prosta, ale w gruncie rzeczy
niezmiernie skomplikowana.
Aby zmniejszyć ryzyko otyłości, jednocześnie
nie stawiając człowieka przed koniecznością zrezygnowania ze smaku słodkiego w
przemyśle spożywczym zaczęto stosować niskokaloryczne substancje słodzące –
słodziki. Są to związki o słodkim smaku,
których wartość kaloryczna jest bardzo niska, często zerowa. Ze względu na ich
bardzo intensywny smak dodawane są do produktów spożywczych w bardzo małych
ilościach. Głównie sięgają po nie osoby na diecie redukcyjnej oraz te ,które
chcą utrzymać konkretną – wymarzoną wagę ciała.
Środki słodzące dzielą się na dwie grupy. Pierwsza grupa to intensywne środki słodzące: acesulfam K (E 950), aspartam (E 951), sól aspartamowo-acesulfamowa (E 962), cyklamianiany (E952),taumatyna (E957), Sukraloza (E955). Druga grupa to poliole – sorbitol (E420), mannitol (E421), ksylitol (E 967).
Wszystko w nadmiarze szkodzi, czyli sztuka znalezienia
złotego środka.
Jaka ilość substancji słodzących ma zostać użyta w produkcji
danego produktu zależy od danych toksykologicznych. Określa się maksymalny
poziom substancji dodatkowych,który nie powoduje żadnych efektów toksycznych –
w skrócie ADI. ADI to ilość substancji
dodawanej do żywności, która może być pobierana wraz z dietą w ciągu doby przez
całe życie bez wywołania jakichkolwiek problemów zdrowotnych. Aby móc kontrolować ilość spożytych
substancji słodzących produkty muszą zawierać etykiety z informacją jaki środek
i w jakiej ilości został użyty.
Co z tym zdrowiem?
W sieci często możemy spotkać się z informacjami o
szkodliwym wpływie słodzików na nasze zdrowie. Sacharynie zarzuca się
działania rakotwórcze, nadmiar słodzików ma powodować biegunkę, aspartam
sprzyjać rozwojowi nowotworów mózgu, chłoniaków, chorób neurodegeneracyjnych.
Odnosząc się do tych doniesień Polskie Towarzystwo Badań nad
Otyłością oraz Polskie Towarzystwo Diabetologiczne jasno wyraża swoje
zdanie. Ostatnio przeprowadzone badania
(u ludzi) nie potwierdzają szkodliwego, kancerogennego wpływu sacharyny i
aspartamu na ludzi organizm.
Należy jednak zaznaczyć,że spożywane produktów spożywczych,
których kaloryczność została obniżona dzięki zastosowaniu substancji
słodzących nie może być jedynym elementem zmiany stylu życia! Jest to sposób na zaspokojenie
potrzeby słodkiego smaku. Pamiętajmy o ruchu i pozostałych zasadach zdrowego
stylu życia. Zachowajmy rozsądek i umiar.
Zastąpiłyście cukier słodzikami?
ja jakoś wciąż nie jestem przekonana do słodzików. ale staram się zastępować biały cukier miodem. Od dłuższego czasu przymierzam się też do zakupy stewii bądź ksylitolu. oduczyłam się już słodzić smakowe herbaty, ale wciąż nie potrafię wypić gorzkiej czarnej herbaty i kawy...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie miód... a z resztą. Po co nam cukier? W pokarmie jest go wystarczająco, a czasem można zjeść ciastko i wystarczy.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Nowy wpis, co powinniśmy wiedzieć o magnezie, by nie dać się nabrać :)
Dzięki za post. Pozdrawiam!
Follow me.
Owoce są na tyle słodkie że wystarczą:) Ale użyć takiego słodzika czasami nie zaszkodzi jeśli przestrzega się zaleceń:)
OdpowiedzUsuńSłodzika nie używam, cukru też jakoś rzadko bo zwyczajnie nie ma potrzeby :) Na dzień dzisiejszy wszelkie słodkości zastępuje owocami i owsiankami. Ale jak już piekę jakieś ciasto/ciastka na specjalną okazję to cukier zostaje w takich samych proporcjach co np. w przepisie, nie używam zamienników (może dlatego, że piekę raz na ruskich rok, więc trochę cukru nie zaszkodzi :)).
OdpowiedzUsuńja zrezygnowałam ze słodzenia:) słodziki mnie obrzydzają, a od jakiegoś czasu wszystko zrobiło się w ogóle "za słodkie" :)
OdpowiedzUsuńja wprawdzie dosyć dawno temu odstawiłam słodycze i teraz większość rzeczy jest zdecydowanie zbyt słodka dla mnie, ale słodzenia herbaty odmówić sobie absolutnie nie potrafię! jakoś kompletnie nie jestem przekonana do słodzików i wątpię, czy to się w najbliższym czasie zmieni, natomiast zamieniłam zwykły biały cukier na cukier brązowy ;]
OdpowiedzUsuńNie ma mowy, żebym zastąpiła cukier słodzikami - mam w rodzinie sanepid (do tego dział żywienia!) i jestem przewrażliwiona na tych żywieniowych punktach. Polecam za to fiński cukier brzozowy - xylitol, warto się bliżej przyjrzeć tej opcji. : )
OdpowiedzUsuńJa odstawiłam cukier dość dawno i jestem z tego bardzo dumna, bo jako jedna z niewielu osób w wieku gimnazjalnym nie mam W OGÓLE trądziku. Słodzę stevią, miodem, syropem z agawy, syropem klonowym, ksylitolem i maltitolem. :)
OdpowiedzUsuńmmmm miod to moj zdecydowany ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
na początku jak odstawiałam cukier to zastępowałam go miodem np. do herbaty, obecnie miód zawsze mam w domu, bo dodaję go do owsianki, jednak zarówno kawy jak i herbaty nie słodzę w ogóle, takie było moje postanowienie i przyzwyczaiłam się, szczerze mówiąc to nie potrafię już wypić czegoś posłodzonego, nie smakuje mi, gorzka herbata jest zdecydowanie smaczniejsze i czuć wtedy jej prawdziwy smak i aromat :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że wpis ma trochę inny sens niż większość komentujących go odebrało. Trzeba sięgnąć do genezy powstania słodzików - obniżenie kaloryczności co początkowo było przeznaczone dla diabetyków, a dopiero z czasem przy rosnącej fali otyłości rozszerzyło się. Dla osób z otyłością zamienienie cukru na inne substancje choć zdrowsze ale o takiej samej kaloryczności niewiele daje i w tym cały sens słodzików.
OdpowiedzUsuńJa już dosyć dawno temu zrezygnowałam z cukru białego, a na słodziki się nie skusiłam :P
OdpowiedzUsuńmiód i stevia wystarczą, słodzikom mówię nie :) cukier to zmora dzisiejszych czasów :/
OdpowiedzUsuńA ja zdecydowanie bardziej nie umiałabym sobie poradzić bez słonych dań czy przekąsek, niż bez słodkich, więc te badania to raczej w moim przypadku się nie sprawdziły ;-)
OdpowiedzUsuńJa też raczej mało słodzę, ale bywają dni, że potrzebuję kawy z mlekiem i normalnym cukrem :D zdarzają się bardzo rzadko, ale mimo wszystko :P Słodzików nie używam, jak już to miód!
OdpowiedzUsuńNie ma możliwości, żeby cokolwiek co ma w nazwie "E" było zdrowe. To sama chemia. Ja w ogóle nie słodzę i niczym nie zastępuje cukru. Czasem słodzę sobie miodem, ale rzadko. Ogólnie słodzikom mówię NIE ;)
OdpowiedzUsuńA masz otyłość albo chorujesz na cukrzyce?
UsuńDwa tygodnie temu wypowiedziałam wojnę słodyczom, a do słodzenia używam stevii, może sięgnę też po ksylitol. Będzie też czas na ćwiczenia, ale od nowego roku, w grudniu jest tyle innych spraw do załatwienia, że trudno myśleć o codziennej porcji ruchu.
OdpowiedzUsuńJa wyrzuciłam cukier ze swojej diety 6 lat temu i choć w 100% słodzików nie popieram (jestem za jak najbardziej naturalnym jedzeniem), to z wszystkich dostępnych opcji wybieram właśnie tę ;)
OdpowiedzUsuń