Z powodu kontuzji kolana, bieżnię zamieniłam na orbitek. Początkowo podchodziłam do tej maszyny dość sceptycznie, uważałam, że zbyt dużo na niej nie osiągnę, że się nie zmęczę. Jak bardzo się pomyliłam. W pierwszym dniu w 30 minut zrobiłam 5 kilometrów, ale już trzeciego dnia na siłowni w 34 minut przebiegłam 6 kilometrów, ze średnią prędkością 11km/h.
Kolano nie boli, pot się leje.
Po treningu wyglądam tak:
No to znalazłam sposób, nie wymówkę :))
Orbitrek potwornie potrafi zmęczyć :)
OdpowiedzUsuńNa orbitreku jeździłam raz i podeszłam do niego podobnie jak Ty. Miło jest się czasami pomylić :D
OdpowiedzUsuńNo i zostałaś otagowana! :)
Widzę, że to coś dla mnie :D Jak kolano nie boli, a pot leje się jak tylko może to muszę wypróbować. Póki co niestety nie mam gdzie :(
OdpowiedzUsuńNo to jednak pozry potrafią mylić:) Też myślałam tak jak Ty,a tu proszę:)
OdpowiedzUsuńja na orbitreku ćwiczę za każdym razem gdy jestem na siłowni w ramach cardio.
OdpowiedzUsuńW domu też posiadam, ale jakoś rzadziej go ruszam :)
Ja mam w domu, słuchawki na uszy albo film i jedziemy! :)
UsuńMiałam takie same odczucia jak Ty co do orbitreku. Ale teraz bardzo lubię na nim ćwiczyć, bo faktycznie pozwala się nieźle zmęczyć. Pozory jednak potrafią mylić :)
OdpowiedzUsuńJa uwierzyłam w moc tej maszyny kiedy zobaczyłam pośladki mojej koleżanki w leginsach ;) pisała ona o swojej przygodzie z orbitrekiem tutaj: http://slowemprzezswiat.wordpress.com/2013/06/22/orbitrekowo/
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć ten sprzęt w domu, ale nie mam na to miejsca :(
bardzo lubie na tym ćwiczyć ;)
OdpowiedzUsuńniestety nie mam miejsca na niego w domu, ale moja ciocia go ma w salonie i zawsze, gdy do niej jeżdze to ćwiczę podczas oglądania filmu czy słuchania muzyki :D wydaje się taki niepozorny, a pot się leje :D
OdpowiedzUsuńRacja, jest niepozorny! Czekam na październik i powrót na siłownię! Ale również muszę uważać na kolano :/
OdpowiedzUsuńZazwyczaj trzymam się od tego przyrządu z daleka, bo też sądzę, że zbyt dużo to on nie daje. Zawsze idę na bieżnie, to moja podstawa bo to na niej czuję że coś robię. Ale skoro mówisz, że orbitek też jest dobry, to może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńOj, ja swojego czasu schudłam dzięki ćwiczeniom na orbitreku 15 w 4 miesiące - tak mnie to zmotywowało, że kupiłam sobie taki sprzęt do domu ;)
OdpowiedzUsuńorbiterek jest genialny, uwielbiam to uczucie, gdy czuję swoje pośladki :D
OdpowiedzUsuńLubię włączać orbitrek do rozgrzewki przed ćwiczeniami siłowymi :)
OdpowiedzUsuńniby nic takiego, a potrafi dać wycisk ;)
OdpowiedzUsuńOch, ja uwielbiam orbiterek, dobrze się można na nim rozgrzać. :) Szczerze powiem, że dla mnie jest nawet lepszy niż bieżnia. :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znalazłaś alternatywę. :)
Pozdrawiam. :)
Ważne,żeby się nie poddawać i znajdować coraz to nowe sposoby,żeby nie stać w miejscu:) Brawo!
OdpowiedzUsuńja rozgrzewkę robię na bieżni, a potem po treningu siłowym jeszcze właśnie na orbitreku kończę trening :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanem orbitreka, zdecydowanie wole step i bieganie, ale jako odmiana, czemu nie :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy na orbitreku nie ćwiczyłam, ale ostatnio myślałam, żeby spróbować :D
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za orbitrekiem... Wiem, że można się na nim porządnie zmęczyć, ale jakoś nie lubię tej maszyny.
OdpowiedzUsuńZe względu na moje kolana polecili mi orbitrek na siłce w Londynie. Pamiętam, jak na początku robiłam 4 min na programie 3 i miałam zadyszkę.. Potem 2 x po 40 min podczas całego treningu było mi mało... Teraz niestety duuuuzo kg mi przybyło;( Mimo, ze mam ten przyrząd w domu, to nie mam takiej motywacji jak kiedyś, a siłki u nas nie są tak wyposażone jak w UK. Dlatego ciesze się, ze w grudniu znowu tam będę i pierwsze co zrobię to wykupię sobie karnet na siłownię z prawdziwego zdarzenia;)
OdpowiedzUsuń