Tegoroczny urlop spędzam w słonecznej Grecji. Grecja nie
jest krajem mi obcym, bywałam tam kilkakrotnie w przeciągu kilku lat. Pewnie
gdyby nie to, że moja rodzina kilkanaście lat temu wyemigrowała nie miałabym
okazji bywać tam tak często i tak dobrze poznać nie tylko kraj pod względem
historycznym, ale również kulturalnym w każdym tego słowa znaczeniu.
Niewątpliwie, przede mną jeszcze dużo do odkrycia. W ciągu tych dwóch tygodni spodziewajcie się
wpisów dotyczących właśnie Grecji ; )
Gdybym miała podać trzy skojarzenia związane z Grecją byłyby
to: białe domki z niebieskimi dachami,
zapierające dech w piersiach krajobrazy i kuchnia śródziemnomorska.
Niesłychanie zdrowa i smaczna.
Podstawą greckiej kuchni jest oliwa. Czasami ma się wrażenie, że bez niej nie możliwe jest spożycie
jakiegokolwiek posiłku. Dodawana do sałat, do zup, do mięs, do chleba.
Wykorzystywana nie tylko w celach spożywczych, ale również kosmetycznych. Grekom
nie szkoda oliwy na czynności pielęgnacyjne.
Drugim składnikiem, który musi być i już jest ocet winny. Mój zmarły przyszywany, grecki dziadek zawsze traktował
go jako podstawę. W sałatach to rzecz obowiązkowa, w fasolowej zupie wzmacniał
smak i aromat. Ser feta – nigdzie
nie smakuje tak dobrze, jak właśnie w Grecji.Ser feta wykorzystywany jest w szelaki sposób, dodawany jako dodatek do potraw jak
również spożywany solo z oliwą, octem winnym i świeżą bułką z sezamem.
Pyszne , świeże owoce,
które można kupić w każdy piątek na wielkim targu – lajki – wchodzisz na targ i
już podbiega jeden sprzedawca, za chwile drugi częstują Cię kawałkami
soczystego arbuza, drugi wciska garść mięciutkich czereśni. Przekrzykują się ale nie kłócą. Nim coś kupisz – spróbuj i sam przekonaj się, że mój
produkt jest najlepszy.
Bardzo się cieszę, że wyjeżdżam. Potrzebuję odpoczynku, bo moje życie znów wywróciło się do góry nogami. To co przyniósł dzień dziesiejszy jest zaskakujące, to co będzie jutro jest zagadką.
Zapraszam na mojego Instagrama - jeżeli chcecie być ze mną :)
A ja właśnie wracam z Grecji. Siedzę na lotnisku i żałuję że nie mogę tu zostać dłużej. Cudowne miejsce. Jestem w nim zakochana.
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńbyłam w tamtym roku na Kos;) urocze miejsce;)
OdpowiedzUsuńW takim razie odpoczywaj i ładuj baterie :)
OdpowiedzUsuńSuper że masz możliwość wyjazdu w tak piękne miejsce:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią będę czytać wpisy na temat Twoich wrażeń,udanego wyjazdu:)
Chciałabym kiedyś pojechać do Grecji kto wie może jeszcze w tym roku :)
OdpowiedzUsuńzabierz mnie ze soba :(
OdpowiedzUsuńZazdroszcze, też byłam parę razy. Raz na objazdówce (Ateny, Meteory, itp), a innym razem na Korfu. niestety nie prędko tam wrócę, więc możesz przesłać Grecji pozdrowienia ode mnie ;]
OdpowiedzUsuńDobrego urlopu ;-) a co do miejsca, myślę że jest baardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Jeeeej ale Ci zazdroszczę! zawsze chciałam tam pojechać. życzę Ci udanego wyjazdu i wiesz co, nie miej zakodowane w głwie, że nie możesz zjeść kolejnego loda czy innej rzeczy. Ciesz się tymi chwilami! korzystaj najbardziej jak możesz :) pozdrawiam i zapraszam czasem do mnie :)
OdpowiedzUsuńdołączę się do innych komentarzy i powiem, że baaardzo zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńja bliską rodzinę mam niestety tylko w USA - koszmarnie drogie bilety, a poza tym dwa razy odmówiono mi wizy. Chciałabym mieć kogoś w Grecji czy Włoszech, albo Hiszpanii ale niestety... :)
A mówisz trochę po grecku?
milego wypoczynku, ciesz sie wakacjami :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze, rozkoszuj się słońcem i pokaż jak najwięcej zdjęć na blogu ze słonecznej Grecji ;)
OdpowiedzUsuńJa już od dawna myślę o wyjeździe do Grecji!! Czekam na Twoją relację!!
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam, ale kto wie, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńMiłego odpoczynku!
Uwielbiam kuchnię śródziemnomorską :) Dlatego w przyszłym roku muszę koniecznie wybrać się w tamte strony.
OdpowiedzUsuń