Od dłuższego czasu dostaję od Was pytania zarówno w komentarzach jak i w mejlach, jak udało mi się pozbyć cellulitu. Prawda jest taka, że nie zniknął on całkowicie. Wciąż jest dla mnie widoczny w tylnej części ud - choć jest go zdecydowanie mniej oraz na pośladkach. Jednak można już mówić o sukcesie. Zniknął całkowicie z przodu i po wewnętrznej stronie ud. Z tyłu widoczny jest tylko przy mocnym ściśnięciu skóry, chodząc czy stojąc - nie jest widoczny.
Jak tego dokonałam? Sprawa wygląda dosyć prosto.
Po pierwsze dieta.
Zmieniając nawyki żywieniowe niewątpliwie zrobiłam krok do przodu jeśli chodzi o redukcję cellulitu. Wyrzuciłam fast foody, słodycze, napoje energetyczne i coca colę, które wcześniej zdarzało mi się jeść/ pić niemal codziennie lub kilka razy dziennie. Dzień zaczynałam z puszką coli, a kończyłam na puszce energetyka. Pozbyłam się również jasnego pieczywa. Nie przestałam pić kawy! Zaczęłam jeść więcej owoców cytrusowych. Tyle zmian jeśli chodzi o dietę. Myślę, że zwracanie uwagi na IG i jedzenie zdrowiej, systematyczniej zaprocentowało.
Po drugie bieganie.
Już po miesiącu systematycznego biegania zaczęłam zauważać zmiany, bardzo motywujące zmiany. Cellulit znikał, skóra stawała się jędrniejsza, bardziej napięta. Bieganie w doskonały sposób wpływa na całe ciało, ale zwłaszcza na nogi. Podniosły mi się również pośladki, stają się wciąż bardziej jędrne i okrągłe. Cellulit na pośladkach stawia opór, ale nie zrażam się, myślę, że z czasem i tak ogłosi kapitulację.
Po trzecie trening siłowy.
Martwy ciąg, wykroki i przysiady to moje love trio jeśli chodzi o trening siłowy. Trening siłowy robię 2 - 3 razy w tygodniu, lub jeśli najdzie mnie ochota. Nie narzucam sobie aż tak ścisłego planu, chociaż staram się spełniać minimum. Trening siłowy ma wiele zalet,m które na pewno są Wam znane, myślę, że stanowi ważny punkt.
Po czwarte masło shea i olejki.
To jedyny specyfik, które wmasowuję w ciało. Wszystkie inne kremy, balsamy ujędrniające odstawiłam. Nawet serum wylądowało w koszu. Tutaj najbardziej odpowiada mi konsystencja i gładkość skóry po zastosowaniu. W innych specyfikach denerwowało mnie wolne wchłanianie i lepka osłonka na ciele.
Po piąte peeling kawowy.
Od września wciąż modyfikowany. Wzbogacany o olejki - pomarańczowy, lawendowy, półprodukty i witaminy. Stosowałam go dwa razy w tygodniu - ale na całe ciało. W chwili obecnej już mi się znudził zapach kawy i zamieniłam go na peeling ciasteczkowy.
Nie robiłam masaży. Nie używałam bańki chińskiej. Nie brałam żadnych suplementów - nie licząc witamin.Nie korzystałam z zabiegów medycyny estetycznej. Nie chodziłam często na bodyrollera.
Jestem przekonana, że największy wpływ miała dieta i aktywność fizyczna. Inne elementy to tylko dodatki, które nie miały aż tak dużego wpływu na redukcję cellulitu. Więc jeśli masz w planach 30 minut masować się masażerem - wybierz bieganie albo trening siłowy. Spożytkujesz ten czas znacznie lepiej.
Należy jednak pamiętać, że każda z nas jest inna. Również rodzaje cellulitu są różne. U każdego proces ten przebiega w innym tempie, przynosi większe bądź mniejsze rezultaty. Nie należy jednak się zrażać, a pamiętać, że samodyscyplina jest kluczem do sukcesu.
Tęsknię do lata!
Mogę się mniej więcej pod tym podpisać. Jem duuużo, ale "czysto"- owoce, warzywa- w tym dużo surowych, trochę nasion, orzechów, czasem jakiś chleb, makaron czy kasze. Do tego minimum półtora litra płynów dziennie (woda, herbaty ziołowe, czasem kawa lub domowe soki z cytrusów). I dużo biegania. Inne rzeczy typu peelingi, balsamy czy trening siłowy zdarzają się, ale tak rzadko, że nie biorę ich wpływu pod uwagę.
OdpowiedzUsuńI chociaż jestem okrągła cellulitu u mnie nie widać. :D
ja walczę z cellulitem już od miesiąca i też widzę sporą poprawę, chociaż wiem, ze na zadowalający efekt pewnie jeszcze będę musiała zaczekać. też uważam, że najwięcej zdziałały trening i dieta. masaże robię, ale zdarza się zapomnieć, peeling z kawy 2 razy w tygodniu. wcześniej smarowałam się specyfikami antycell 2x dziennie, ale, że szybko się skończyły stwierdziłam, że to bez sensu i używam zwykłego masła do ciała.
OdpowiedzUsuńale masz rację, dieta i ćwiczenia to podstawa. w sumie to zapomniałam o cytrusach :) muszę zacząć jeść ich więcej. poza tym jeśli dobrze pamiętam to pomidory też miały dobre działanie na cellulit, bodajże dzięki zawartości potasu, ale mówię z pamięci i nie jestem w 100 % pewna
uch, to moja największa bolączka, ten cellulit przeklęty. tak się zakorzenił, że nijak nie chce się wynieść (zwłaszcza z tylnej strony ud i z pośladków - tylko u mnie niestety jest paskudnie widoczny nie tylko przy uszczypnięciu :<) ale walczę! mimo wszystko dorzucę chyba jednak tę bańkę chińską, bo nie byłabym sobą nie próbując wszystkiego : D
OdpowiedzUsuńteż musze popracować nad cellulitem
OdpowiedzUsuńskad zamawiasz masło shea ? i te olejki? podasz przepis na peeling kawowy?
Masło shea i olejki to produkt od Orientany. Jak naciśniesz na linki to odniosą Cię zarówno do recenzji jak i do postu w którym podawałam przepis na peeling :)
Usuńok. dziękuję :*
UsuńJa myślę ze z wymienionych przez Ciebie punktów, najwazniesza role odegrało bieganie. Fantastycznie działa na wygląd nóg.
OdpowiedzUsuńJa tez mialam cellulit po kolana ;x z przodu i z tyłu. To była tragedia. Pomogła dieta i ćwiczenia aero. Teraz jest praktycznie niewidoczny tak jak u ciebie. :)
OdpowiedzUsuńtylko pogratulować!
OdpowiedzUsuńmi pomógł na cellulit przede wszystkim trening siłowy, ale dieta również- zero słodyczy, fast foodów i słodzonych soków.
Od jakiegoś czasu stosuję bańkę chińską i jest super ;)
Pozdrawiam,
Fit
____________________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Gratulacje ;) mój również zniknął za pomocą ćwiczeń (diety może nie do końca, bo jako tako porządnie zdrową trzymam od niedawna) także nic tylko ćwiczyć! pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam.
OdpowiedzUsuńMi bardzo trudno odstawić słodycze (i wprowadzić więcej owoców, za warzywami nie przepadam), ale z cellulitem nie mam aż takiego problemu. Chcę zacząć biegać, jak się zrobi cieplej, więc powinno być dobrze mimo wszystko.
Oj tak aktywność fizyczna i zdrowe odżywianie to najlepszy sposób :) Kto wie, może niedługo zniknie na dobre :D
OdpowiedzUsuńuuu jakie nóżki :)
OdpowiedzUsuńja tez się pozbywam cellulitu i na reszcie widzę postępy. dieta to chyba podstawa no i trening kardio oraz siłowy :) kremy i tak dalej i nóżki piękne i zgrabne :)
największa bolączka od zawsze.. zazdroszczę postępów :)
OdpowiedzUsuńWartościowe rady - najwyższa pora sie do nich zastosować! Ja przyznam, że na zime dałam sobie spokoj z dbaniem o moje uda, ale masz rację - najwyzsza pora zacząć! :)
OdpowiedzUsuńP.S. Trafilam tu przez przypadek, ale jest super! Dołączam do obserwujących!
biegam od pracu miesiecy i mimo ze jakos drastycznie nie zmienilam swojego zywienia i sposoby zycia,to juz widze korzystne zmiany
OdpowiedzUsuńa jak rodzina i przyjaciele mowia,ze wygladam szczuplej,to az serce rosnie
ciesze sie,ze u ciebie cellulit znika, no i mam nadzieje,ze u mnie tez tak bedzie;:-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgratulacje ;) ja ze swojej strony polecam wchodzenie i schodzenie ze schodów :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujące i pocieszające!
OdpowiedzUsuńJa w wakacje też dużo ćwiczyłam i zauważyłam zanik cellulitu a teraz znowu powrócił, jest okropny ale pora go zniszczyć. :D
Gratuluję . Ja nadal walczę : dietą, ćwiczeniami i szczotką do masażu :)
OdpowiedzUsuń/ONA
Jestem chyba w podobnym stadium co Ty :)
OdpowiedzUsuńZ tego wszystkiego co wypisałaś, nie stosowałam masła shea (choć zamierzam) i olejków, za to regularne masaże dały u mnie zauważalne efekty.
Ja zimą nic nie robiłam z cellulitem, poza tym że starałam się mieć jakąś aktywność fizyczną choć raz w tygodniu, no i już od dłuższego czasu odżywiam się zdrowo... Nic nie masuję bo mi się nie chce ;) jeśli chodzi o pielęgnację to leń ze mnie.
OdpowiedzUsuńI uda są ok, ale pośladki też jeszcze męczą się z tym problemem ;) jak znajdziesz jakieś super rozwiązanie to daj znać :D
a ile razy trening siłowy? Ile wyskoków i przysiadów?
OdpowiedzUsuńa ile robiłaś wyskoków i przysiadów? Wszystko poza tym już mam :D
OdpowiedzUsuńMasło shea jakiejś danej firmy?
OdpowiedzUsuńU mnie problem z pomarańczką zaczął się w ciąży. Faktycznie tak jak któraś z przedmówczyń cellulit miałam aż po kolana, spowodowane to było wzrostem wagi, małą aktywnością fizyczną, siedząco-leżącym trybem życia. Po porodzie nie dbałam zbyt o figurę - sama wróciła, skóra nie wymagała zbyt dużej pielęgnacji, bo nie specjalnie ucierpiała :) Wydaje mi sie, że cellulit zniknął (prawie:) po diecie, którą trzymałam przy karmieniu piersią. Nie jadłam chemii, nie piłam kawy, alkoholu, nie jadłam słodyczy (zbyt dużo) :):):)
OdpowiedzUsuńUżywałam różnych kremów ale efekt był znikomy.. zaczęłam chodzić na specjalne zabiegi ale są one bardzo drogie więc przeliczyłam i pomyslałam po co wydawac tyle pieniędzy na "profesjonalne" zabiegi ... może znajde jakieś nie drogie urządzenie które pomoże mi pozbyc się celulitu. I znalazłam :) kupiłam Rio CelluLight Laser. Jestem z niego bardzo zadowolona. Tylko 10 min dziennie a moja skóra jest gładka ... po prostu piękna. Polecam go ponieważ jest najlepszy na pomarańczową skórkę. Kupiłam go na stornie: http://nplink.net/T9G1JabQ
OdpowiedzUsuńU mnie działają ćwiczenia, podobne do Twoich, no i oczywiście peeling kawowy. Nie wiem, co bez niego bym zrobiła!
OdpowiedzUsuńMasz całkowitą racje, ponieważ dieta to 70% sukcesu, treningi 29%, a całe inne suplementy, preparaty może tylko uzupełniający 1%. Gratuluję sukcesu. Ja obecnie walczę z cellulitem wg tych sposobów: http://www.jestemfit.pl/artykuly/porady/cellulit-jak-z-nim-walczy%C4%87 chociaż są one bardzo zbliżone do tych podanych przez Ciebie :)
OdpowiedzUsuń