Bo kocham. Bo mogę. Ale to za mało. Więc dlaczego?
Bieganie sprawia, że wpadam w zupełnie inny stan - fizyczny i mentalny. Odkrywam nową siebie.
Bieganie stało się moim stylem życia, gdzieś na stałe w moje życie wpisane. To sposób na siebie. Aktywność w trakcie której moja kreatywność wznosi się na wyżyny swoich możliwości i tworzę. Do głowy przychodzą mi różne pomysły, rozwiązania, marzę, planuję, a potem się wyłączam....przechodzę na wyższy poziom.
Bieganie kształtuje mój charakter, sprawia, że mogę mierzyć się z samą sobą, bo nic nie daje mi większej przyjemnościa jak rywalizacja z własnymi słabościami. A myśl, że wyjdę z tej walki zwycięsko sprawia, że dostaję skrzydeł. Nie potrzebuję RedBulla. Skrzydła wyrastają jak za machnięciem czarodziejskiej różdżki.
Sprawia, że jestem silniejsza. Że mogę wszystko. Że ja decyduję. Sprawia, że czuję się wolna, niezależna. Sprawia, że muszę, że mogę, że potrzebuję.
Bieganie jest moją terapią. Złe emocje ulatują z każdym krokiem. Patrzę na historie z innego punktu widzenia. Pozwala mi się wyżyć, dać upust złej energii.
Kocham gdy cierpię, bo mam zły dzień treningowy. Czuję satysfakcję, gdy dobiegam do końca, gdy daję radę. Po każdym biegu przepełnia mnie szczęście i choć nie należę do armii go go endorfinki, to jednak lubię ten stan.
Przyjemny ból w nogach, który sprawia, że wiesz,że żyjesz.
Kocham biegać, bo dzięki wielkiej pasji pokonałam swoje ciało. Oszukuję lekarzy, zdejmuję psychiczną barierę. Przestaję generalizować i zniekształcać swoje myśli, nie stosuje samospełniającego się proroctwa, więc w tym wszystkich dążę do samorozwoju. Mądrze, wsłuchując się w swoje ciało, spokojnie dawkując sobie wysiłek.
Każdego dnia dziękuję. Dziękuję za to, że mogę.
Fantastycznie napisane. Tak niesamowicie to przestawilas, że aż chce się założyć buty, wyjsc z domu i po prostu biec przed siebie... :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wyraziłaś . I naprawdę aż dostaje sie powera czytając takie rzeczy:)
OdpowiedzUsuńGratuluję i wytrwałosci :)
Zgadzam się z Magdaleną B powyżej, to co piszesz jest tak motywujące że mam ochotę wstać rano i pobiegać :) Gratuluję !
OdpowiedzUsuńja jak tylko kupię sobie jakiś odtwarzacz muzyki, albo nowy telefon to zaczynam biegać... strasznie chcę spróbować. ;)
OdpowiedzUsuńMoże i ja powinnam w końcu się przekonać...
OdpowiedzUsuńa ja tak nie lubię biegać nawet jak byłam chuda nie lubiłam... a teraz nawet tego nie umiem ... głupio to brzmi ale tak jest ... muszę się w końcu spiąc i zacząć :) Pozdrawiam i Zapraszam również do siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie to napisałaś, podpisuję się pod tym! :)
OdpowiedzUsuńna mnie tak działa ogólnie rzecz biorąc wysiłek fizyczny :)
OdpowiedzUsuńNa mnie bieganie wpływa tak samo, a pomyśleć że jeszcze rok temu się do tego zmuszałam :D
OdpowiedzUsuńamen :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Podłączam się :)
OdpowiedzUsuńPodpisuje się pod Twoim postem. :) Bieganie to radość. :)
OdpowiedzUsuńJa biegam dopiero od tygodnia, ale sprawia mi to ogromną przyjemność. Dziś biegałam o 7 rano i czułam się wtedy wolna i szczęśliwa. Od kiedy wróciłam rozpiera mnie energia. Też jestem wdzięczna za to, że mogę biegać
OdpowiedzUsuńohh jak ja lubię czytać takie pozytywne posty:))) do zobaczenia gdzieś/kiedyś na ścieżce biegowej albo zawodach:)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący post :)
OdpowiedzUsuńPięknie to opisałaś :)
OdpowiedzUsuńa ja biegam bo to lubię :) jest to moja odskocznia od problemów i codziennego zgiełku :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie opisane :) Bieganie doda Ci skrzydeł :D
OdpowiedzUsuńbieganie to darmowa terapia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
______________________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Przyznam szczerze, że ten post zmotywował mnie do biegania :) Do tej pory wystarczał mi orbitrek i inne ćwiczenia :P
OdpowiedzUsuńPiękny motywujący post !
OdpowiedzUsuńJa zaczynam dopiero przygodę z bieganiem i najbardziej kręci mnie w tym właśnie pokonywanie swojej słabości, przekraczanie granic !
Kama bardzo ładnie to napisałaś:) jednak powiem Ci szczerze, że do mnie przemawia i dla mnie odpowiedź na pytanie:
OdpowiedzUsuń"Dlaczego biegasz?"
"Bo to kocham!"
jest wystarczająca :) i mogę takiej osobie zdecydowanie przybić piątkę!!! :)
Zgadzam się w 100% Bieganie to niesamowita odskocznia od problemów. Jesteś po prostu ty i droga przed tobą. Zamiast rozmyślać o niepowodzeniach trzeba się skupić. Wszystko wydaje się łatwiejsze :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fit-friend.blogspot.com/
Zgadzam się w 100% Bieganie to odskocznia od problemów. Jesteś tylko ty i droga przed tobą. Trzeba się skupić, a nie rozmyślać o niepowodzeniach :) Powodzenia!! Życzę mnóstwa nabitych kilometrów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie:
http://fit-friend.blogspot.com/
Kto nie spróbuje to nie uwierzy.
OdpowiedzUsuńja wierze bo próbuje codziennie :)
Na mnie tak samo działa jazda na rowerze. Poziom endorfin tak mi wzrasta, że w domu zahaczam o sufity:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam... jestem po 4 treningach i dopiero dzisiaj poczułam, że zaczyna mi się podobać...:) w dużym stopniu to właśnie Ty zainspirowałaś mnie do tego, żeby zacząć. Mam nadzieję, że wytrwam... :) dziękuję!
OdpowiedzUsuń