Dzisiaj był znów dzień biegania. Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego biegu, choć nie obyło się bez dramatów...
Spoko czas, spoko dystans, dobre tempo. W planach był trening 40 minutowy, ale nowa trasa okazała się być bardziej wymagająca.
1. Po 10 minutach biegu zaczeło padać. Nie lubię biegać w czasie opadów śniegu, lekki deszczyk mi nie przeszkadza. Gorzej gdy przybiera na sile i zaczyna zacinać prosto w twarz. Wtedy czuję wielki żal, że moje okulary nie zostały wyposażone w wycieraczki - pewnie chińczycy już opracowali ten patent :)
2. Zaczęła mi lecieć krew w nosa. Myślę, że to z przemęczenia. Ten tydzień był straszny, całkowicie wyjęty z życia. Wystawił mnie na duży wysiłek fizyczny i psychiczny. Spanie po 5 godzin na pewno nie sprawdzi się na dłuższą metę. Muszę zacząć lepiej zarządzać swoim czasem.
3. Drga mi powieka! Co za beznadziejne uczucie. Oczywiście zaczęła drgać już w południe, po biegu częstotliwość się zwiększyła. Prawdopodobnie mam za mało potasu i magnezu. Piję zdecydowanie za dużo kawy - postanowiłam drastycznie ograniczyć jej spożycie, do 2 kubków dziennie. 5 kaw dziennie to już lekka przegina, bo piję ją nie po to by dawała mi kopa, tylko dlatego, że ją lubię.
Kupuję witaminy, magnez, potas, odstawiam kawę i kładę się do łóżka o 22.00. Postanowione!
A jak Wasz dzisiejszy trening?
Szkoda, że takie przeszkody :( Ale mimo tego czas niezły :D Gratulacje!
OdpowiedzUsuńTeż miewam problem z drgającą powieką. Łykam wtedy magnez i przechodzi. Ostatnio już łykam regularnie. A kawę też piję bo lubię, ale teraz piję jedną normalną, a drugą zbożową.
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj siłownia w ramach wfu i trening pompek ^^
OdpowiedzUsuńDo biegania jeszcze nikomu nie udało się mnie przekonać a wielu próbowało :D
no no no gratuluje:)
OdpowiedzUsuńmam pytanie odnosnie kawy. Ja pije ja razem z mlekiem bez cukr i zawze mam wyrzuty sumienia, gdy pije ja miedzy posilkami. mam wrazenie ze to niezbyt dobre. co o tym myslicie?
Ja właśnie zabieram się za trening :)
OdpowiedzUsuńTeż piję kawę, bo lubię a nie dla kopa :)
U mnie dzisiaj też biegowo, choć w lepszych okolicznościach. Może lepiej zbożową pić, choć ja się na tym nie znam, bo na szczęście nie przepadam za kawą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdziesz też trochę czasu na odpoczynek ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie o Twój licznik. Mogłabyś mi powiedzieć jaki to model i ile kosztował? Bo zastanawiam sie czy nie zainwestować w takie cudo ;)
Pozdrawiam :*
To jest iPod nano, kupowałam go jakieś dwa lata temu, z założenia jest odtwarzaczem MP4,ale ma aplikację Nike.
Usuńu mnie 12 km przy calkiem fajnej pogodzie - malutka orzezwiajaca mzawka :) a u mnie 5 godz to norma...niestety wiem ze za malo ale cos kosztem czegos ^^ moze zrobilabys kiedys post o zarzadzaniu czasem?
OdpowiedzUsuńbieganie :) love it <3
OdpowiedzUsuń<3 :)
Usuńja się tak załatwiłam w czasie sesji- mnóstwo kawy, energetyków i mało snu, do tego stres i mało ruchu- cellulit jak znalazł ;/
OdpowiedzUsuńteraz też miałam cięższy tydzień, trzeba zacząć się wysypiać :)
Proponuję kupić Asparginian extra, tani, ma zarówno magnez, jak i potas.
OdpowiedzUsuńJa także mam problemy z drganiem powieki, skurczami itp atrakcjami.
Biorę Asparginian niemal stale, ale tylko 1 tabletkę zamiast 2.
No i 5 kaw dziennie to naprawdę zabójstwo na dłuższą metę!
Ja też pije dla smaku, bo kopa nie daje mi żadnego :) Ale piję 1-2 dziennie + Inka (nie to samo, jasne, ale jakaś namiastka jest).
No i nie żałuję sobie gorzkiej czekolady :)
bieganie... zazdroszę! nie mogę doleczyć kontuzji od 3 tygodni :( co wracam na ścieżkę biegową to mi się odnawia, lekarz mówi, że mam odpoczywać, ale ile można :(?
OdpowiedzUsuńwczoraj była joga, dzisiaj aquaaerobik, ale to nie to samo co bieganie...ech.
Ja też piłam bardzo dużo kawy, ale ograniczyłam (na początku odwyku pomagała mi inka:)). Teraz piję jedną, czasami 2 dziennie:)
polecam pić magnez, pomaga na drgającą powiekę :)!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOj joj... Kama dbaj o siebie! Krew z nosa i drganie powieki wyraźnie wskazują na przemęczenie organizmu! 5 kaw to rzeczywiście lekkie przegięcie...
OdpowiedzUsuń5 kaw?! To nawet ja piję dwie mimo, że jestem smakoszem. Sporo kawy, zmęczenie i 8 km bieg to nie dziwie się, że krew z nosa Ci poszła. Dbaj o siebie. I pamiętaj, że sam duży wysiłek to nie wszystko.
OdpowiedzUsuńBieg w deszczu brzmi przyjemnie, ale tylko latem ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o krew z nosa, to sama miewałam takie problemy. Poza przemęczeniem przyczyną może być zażywanie suplementów i leków (a jest ich całkiem sporo) zwierających kwas salicylowy albo jego pochodne.
Ja dziś nie mogę już wysiedzieć na wykładzie, czekam tylko na jego koniec żeby móc wrócić do domu, przebrać się i iść pobiegać, pierwszy raz w tym roku ;) chociaż pewnie tak jak i Ciebie, czeka mnie bieganie w deszczu ;)
OdpowiedzUsuńa tyle kawy piłam przed matura, teraz dopiero powoli przyzwyczaiłam się do picia max 2 kubków dziennie, wtedy to była przepada... zredukuj te ilość koniecznie, kochana!
pozdrawiam :)
Czasem warto trochę zwolnić i "odpuścić" sobie część treningu bo przemęczenie nie jest wcale fajne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Paweł
http://twojwybortwojaprzyszlosc.blogspot.com/
Mam nadzieję, że przez weekend odpoczniesz! :)
OdpowiedzUsuńkawa nie ma najlepszego wpływu na nasz organizm,a juz tym bardziej organizm biegacza
OdpowiedzUsuńsama zauważam skutki picia kawy choć piję jeden kubek i to dość słabej cappuccino - koniecznie zmień swój nawyk ;)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę tej dyszki ja nie mogę nigdzie znaleźć fajnej trasy na 10 km :( a z chęcią bym sie sprawdziła.
OdpowiedzUsuń5 kubków kawy?! Oszalała!?
mam takiego smageo iPoda. genialny do biegania z butami Nike i sensorem :)
OdpowiedzUsuńczekam na wyjście z dwupaku w lipcu i wracam do biegania na dobre :)
U mnie wczoraj leg day :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Fit
______________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
to przegenialne uczycie, kiedy planowalaś mniej, a przebieglaś więcej! Pojawia sie duma i nasuwa się zdanie "wygrałam - moge wszystko" :)))
OdpowiedzUsuńzawsze obawiam się biegać w deszczu, boję się, że się poślizgnę i skręcę kostkę ;)
OdpowiedzUsuń