Huuura! :)
Jestem po treningu biegowym! Huuura bo czuję się genialnie :) Oh a był to na prawdę ciężki trening. I chyba właśnie przez to, że był ciężki, a ja jednak nie uległam pokusie i w połowie trasy nie zawróciłam do domu czuję się tak dobrze.
Założyłam sobie, że na dzisiejszy trening poświęcę godzinę, a rozgrzewkę zrobię na zewnątrz a nie w domu.
Więc najpierw 1.30 kilometra maszerowałam w normalnym tempie i robiłam rozgrzewkę. Wymachy w przód, wymachy w tył, skipy itd. O rozgrzewce możecie przeczytać w zakładce biegam.
Po rozgrzewce przystąpiłam do treningu biegowego. Biegłam swoim w miarę równym tempem. W trakcie biegu jak zwykle prowadziłam wewnętrzny monolog.
Moje nogi: Biegniesz za szybko - wolniej spalasz tłuszcz!
Ja: Weźcie się przymknijcie. Jakie to ma znaczenie czy spalę 3 czy 1 gram tłuszczu? No jakie to ma znaczenie?
MN: No chyba ma, skoro chcesz pozbyć się właśnie tłuszczu!!!!!!!!!
Ja: Dupa. Przecież zamierzam biegać, trenować regularnie. Jeśli do wakacji 2013 nie będę mieć idealnie płaskiego brzucha to co z tego!? Robię to nie dla wagi, nie dla centymetrów, tylko dla siebie, reszta to bonus, dość przyjemny zresztą.
MN: No jak wolisz, ale ooo teraz biegniesz za wolno!!!!
Ja: Cisza!!!!. Mam biec morderczym tempem, żeby za 3 minuty gryźć beton? Trening to ma być przyjemność, a nie katorga!
- Ok, rób jak chcesz, nam się nie chce, ale skoro Ty wiesz lepiej...ale może ooo skręć tutaj, po co jeszcze te kółeczko jedno, przecież oooo jaaany ale jest zimnoooo, oo i wiejeee [...]
Teraz to brzmi śmiesznie, ale w trakcie tak właśnie mi się w głowie kotłowało.
Podsumowanie dzisiejszego dnia:
Z racji tego, że na poważnie podeszłam do treningów biegowych, jasno sprecyzowałam cele na następny rok to postanowiłam się przygotować do sezonu zimowego.I nie odpuścić.
Dzisiaj zakupiłam rzecz o której myślałam, już jakiś czas, jednak chyba potrzebowałam jakiegoś bodźca, który niespodziewanie się pojawił.
Jest to bluzka termiczna. Dzisiaj miała swój debiut i muszę przyznać, że jestem z niej bardzo zadowolona.
Jest to gruba dzianina - choć w rzeczywistości na ciele jest cieniutka i lekka - dwustronna, idealna na okres zimowy i przejściowy. Wykonana jest w technologii bezszwowej, a jej wyjątkowość tkwi w jej właściwościach termoizolacyjnych.
Zanim napiszę o niej coś więcej, chcę sprawdzić jak sprawdza się w codziennym użytku. Jestem potwornym zmarźlakiem, więc jak nadejdzie sroga zima, będę potrzebować dużo ciepełka.
Trochę zmarzłam bo tym bieganiu :) Jeszcze długo po miałam czerwone poliki i nos Rudolfa. Ale to prawda. Zmęczony człowiek to też może być szczęśliwy człowiek. Pełen energii, pomysłów, wiary i nadziei.
I nie kwestionowane foto dnia :D - nie to nie jestem ja :D
I powiem Wam szczerze, że jestem pod wrażeniem. Wiecie ilu aktywnych ludzi mijałam w trakcie biegania? Głównie kobiety, w różnym wieku, uprawiające nordic walking. Jednak mimo kiepskiej pogody, zimnego wiatru, ludzie mobilizują się i spędzają część czasu aktywnie. Bardzo mnie to cieszy. Dużym sukcesem było dla mnie zmobilizowanie do aktywności mamę. Teraz przyszła kolej na tatę. Poprzeczka zawisła bardzo wysoko.
Dialog z nogami boski!! :))
OdpowiedzUsuńwitam!
OdpowiedzUsuńteż zaczęłam treningi biegowe po dłuższej przerwie, ale one trwają ok 30 min jak na razie:) podkoszulka- fajna, też muszę sobie taką sprawić!
A dialogi mam bardzo podobne :0
zapraszam również do mnie na nowy wpis z treningami z 2 ostatnich dni ;)
Pozdrawiam,
Fit
______________________________
www.fashionbyfit.blogspot.com
Ja jakoś nie umiem się zmotywować do biegania :D Ale zacznę. Od jutra, tj. 23.11 :D
OdpowiedzUsuńDialog z nogami? Świetny xD
Uśmiałam się czytając Twoj wewnętrzny dialog :)
OdpowiedzUsuńJa nienawidze zimna więc na dobre zaprzyjażniłam się z bieżnią i biegam ;)
Masz bieżnie w domu?
Usuńpodziwiam :)
OdpowiedzUsuńDługo się motywowałam, żeby zabić tego lenia, ale jakoś się udało ;)
UsuńMama idealnie ubrana, a ja muszę poczekać do kolejnej wypłaty męża. Chociaż chyba w lidlu mają być bluzki termiczne, chyba że się mylę :P może by się udało kupić w jakiejś sensownej cenie...
OdpowiedzUsuńTak są, właśnie widziałam reklamę w telewizji. I cena powiem Ci, że jest dobra.
UsuńMamy taką sama kurtkę :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam też biegać od jakiegoś czasu, choć nigdy tego nie robiłam! Ale stwierdzam, że to jest najlepszy sport jaki może być :)
To moja mama :P :P
UsuńJa również tak uważam :)
dialog świetny :D ale doskonale rozumiem, też tak często mam...
OdpowiedzUsuńa po powrocie z biegania wygladam tak, jak Ty :) też szeroki uśmiech na twarzy i satysfakcja, że dałam radę :) swoją drogą ładny dystans dziś zrobiłaś :)
Ja teraz jeszcze zaczynam odczuwać ból w nogach, jutro leżakuję.
UsuńTe bieganie to nam tyle radości daje, co :) ?
Jak już poszło z mamą z tatą pewnie po pewnym czasie również się uda ;) zazdroszczę biegania, ja mialam w planach dzisiaj na świeżym powietrzu, nie na siłowni i co?wieje i pada cały dzień;< mogłabym równie dobrze iść popływać do parku ;)
OdpowiedzUsuńOoooj tata to jest oporny człowiek, bardzo ciężko będzie, aczkolwiek będę próbować, może jakimś szantażem :P Ja na opady śniegu już wynalazłam pomoc, ale jest dość śmieszna :P Natomiast w deszczu nie znoszę biegać i nigdy nie będę. A wiatr również bywa męczący, ale ciężko teraz trafić na dzień bezwietrzny. Hehehhe z tym pływaniem w parku dobry motyw ;p Śmiesznie :P
UsuńOjejku, gratuluję biegania! Jak ja kiedyś biegałam, to też aktywizowałam mamę :) A to foto, fantastyczne!
OdpowiedzUsuńMama maszeruje z kijkami :P ale dobre i to, ważne, że wychodzi z domu :P
UsuńHe he, się uśmiałam wieczorową porą. Moje nogi podczas Insanity dzisiaj też mówiły, że im się nie chce. Jakieś leniwe te Nasze nogi ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Tobie, że ja u siebie widzę więcej aktywnych kobiet niż mężczyzn. Z kijkami to panie chodzą stadami, naprawdę po kilka ich goni i to wbrew pozorom nie takie słabiutkie tempo. I to panie w różnym wieku. Panów jest mniej, przeważnie biegają i zwykle w średnim wieku, takich starszych panów brak.
U siebie również zauważyłam tę prawidłowość. Mężczyzn było naprawdę nie wiele. Tak na dobrą sprawę, to widziałam chyba jednego. Na osiedlu natomiast mam pana w wieku coś ok 50tki, ale nie wygląda. Szczupły, ale umięśniony. Biega CODZIENNIE. Fenomenalny człowiek.
UsuńJa dziś zamiast biegania poszłam na siłownię, bo w Krakowie niestety powietrze aż gęste od spalin ;)
OdpowiedzUsuńJak biegam w taka pogodę to najzimniej mi w nogi i zastanawiam sie nad jakimiś kalesonami termicznymi ;)
Ja również mam takie w planach, moja mama w takich myka i sobie chwali.
Usuńhttp://www.okazjum.pl/lidl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-19-11-2012,13113.html
OdpowiedzUsuńStrona 18 gazetki, Lidl, sobota 24.11 - jak myślisz, nadaje się do biegania ta odzież termiczna?
Widziałam właśnie reklamę w tv. Ta bluzka jest podobna do mojej, więc wydaje mi się być w porządku. Natomiast jeśli chodzi o spodnie, to nie wiem. Ja dzisiaj w sklepie oglądałam termiczne spodnie do biegania i kalesony termiczne. I są pomiędzy nimi znaczne różnice. Na kalesony koniecznie trzeba coś założyć - np. dres taki ceratkowy, czy ortalionowy. Natomiast na te legginsy termiczne - zakładasz i biegniesz, nic na nie nie potrzeba. Koleżanka moja sobie kupiła do codziennego użytku i jest bardzo,bardzo zadowolona. Nie wiem jak te lidlowskie, ale skoro jest napisane bielizna to są to chyba jednak kalesony - aczkolwiek to jest też bardzo fajna rzecz :)
UsuńDialog z własnymi nogami świetny :)
OdpowiedzUsuńA taka koszulka bardzo by mi się przydała, jest chyba taka za tyłek? I gdzie ją kupiłaś?
Ta nie, ta jest taka za pępek. Kupiłam ją w sklepie sportowym który sprowadza ubrania tej firmy.
UsuńA, to szkoda że taka krótka. Ja muszę mieć takie bluzki przynajmniej do pół tyłka, bo inaczej mam wrażenie że jestem "goła" i mi nerki przewieje ;)
Usuńja jak biegalam to zawsze w miejscu ktore jest w ogole oznaczone jako trasa biegowa i mijalam całe tlumy ludzi! albo oni mijali mnie ;-)
OdpowiedzUsuńmoj chlopak ma koszulke z brubecka i bardzo sobie chwali. swietna do sportow
slicznie wyszlas na tym zdjeciu, masz czarujacy usmiech :)
Dziękuję :*
UsuńJa właśnie myślę, żeby mojego obdarować taką koszulką :)
Moje buty do biegania już są schowane... Treningi biegowe zastępuję ZWOW'ami, chociaż to nie to samo :-)
OdpowiedzUsuńFajna bluza i ślicznie w niej wyglądasz :)
w taką pogodę to ja się jednak boję rozchorować.
OdpowiedzUsuńoj zazdroszczę motywacji:)
OdpowiedzUsuń