A kiepski czas najlepiej przetrwać z tymi, którzy ciągną nas za warkocze do pionu. I ważne by zauważać dobre momenty każdego dnia, nawet gdy jest kiepsko. Dużo spaceruję, bo styczeń to miesiąc na rozruszanie. Czytam, a od kiedy mniej pracuje mam na to znacznie więcej czasu. Rozpieszczam się kulinarnie. I czasami nawet niespodzianka, bez okazji się zadzieje. Wtedy myślę sobie,że może nie jest tak źle?
czwartek, 22 stycznia 2015
Trzeba dziękować za porażki.
Są czasami takie dni, w trakcie których mamy wrażenie, że wszystko nas przerasta. Problemy w pracy, ciągły stres, napięta atmosfera, wysoki poziom kortyzolu i adrenaliny we krwi i ich nagły spadek. Dochodzą problemy w domu, zagrożenie chorobą, brak energii, apatia, wycofanie z kontaktów. Dni kiedy musisz przyklejać do twarzy sztuczny uśmiech i udawać, że mimo krzywd jest całkiem spoko. Rzadko kiedy posiadanie wyrobionego zdania, sprzeciw, brak konformizmu i zasady są wartościami. Nie wszyscy lubią ludzi mądrych, częściej się ich boją, próbują rywalizować, ale grają nieczysto. W zamian za swoją osobowość możemy dostać rozpierduchę emocjonalną. Bo chyba prawdą jest, że jeśli ktoś Cię nie lubi, to dlatego, że uważa, że jesteś od niego lepszy. Bo największą sztuką jest przejść przez piekło i nie stać się diabłem. Głęboko wierzę, że wszystko ma swój cel. Trzeba dziękować za porażki bo one są początkiem powodzenia. To one zmieniają bieg naszego życia, nadają mu sens. Gdy myślimy, że cierpimy, tak naprawdę walczymy o szczęście. Złe decyzje tworzą fajne wspomnienia, kiedyś wszyscy, z biegiem czasu z niektórych sytuacji będziemy się śmiać.
A kiepski czas najlepiej przetrwać z tymi, którzy ciągną nas za warkocze do pionu. I ważne by zauważać dobre momenty każdego dnia, nawet gdy jest kiepsko. Dużo spaceruję, bo styczeń to miesiąc na rozruszanie. Czytam, a od kiedy mniej pracuje mam na to znacznie więcej czasu. Rozpieszczam się kulinarnie. I czasami nawet niespodzianka, bez okazji się zadzieje. Wtedy myślę sobie,że może nie jest tak źle?
A kiepski czas najlepiej przetrwać z tymi, którzy ciągną nas za warkocze do pionu. I ważne by zauważać dobre momenty każdego dnia, nawet gdy jest kiepsko. Dużo spaceruję, bo styczeń to miesiąc na rozruszanie. Czytam, a od kiedy mniej pracuje mam na to znacznie więcej czasu. Rozpieszczam się kulinarnie. I czasami nawet niespodzianka, bez okazji się zadzieje. Wtedy myślę sobie,że może nie jest tak źle?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)






Tytuł posta to ostatnio moje motto;) Tak samo nie ma sensu płakać po rozstaniach z toksycznymi osobami, należy się cieszyć, że się od nich uwolniliśmy. Szkoda, że z szukaniem tych małych, pozytywnych momentów jest czasem tak ciężko - rozpieszczanie samej siebie - jestem za :D
OdpowiedzUsuńGotowanie i jedzenie zawsze poprawia nastrój :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
same pyszności na talerzach! a do reszty to się zgadzam :)
OdpowiedzUsuńA jak książka? ;-)
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam czytać, dam znać jak skończę :)
UsuńBłędy i porażki są cennymi lekcjami które z perspektywy czasu wzmacniają i uczą jak powinniśmy postępować. Bez nich człowiek byłby martwy. Nie umiałby cieszyć się drobnymi przyjemnościami i minimalnymi sukcesami. Wszystko w życiu jest potrzebne ,a zrozumienie tego daje wolność i świadomość że życie nie jest takie złe jak się wydaje:)
OdpowiedzUsuńTak masz w zupełności rację... :)
OdpowiedzUsuńOsobiście uważam, że porażki uczą nas pokory i pokazują nam, jak jesteśmy silni w życiu. Ten kto ma naprawdę mocny charakter i dąży do celu za wszelką cenę sprawi, że nawet jakaś porażka po drodze go nie złamie. Ja wyciągam wnioski i teraz moje ulubione motto nie wyszło coś no to reset i do przodu. Takim sposobem skończyłem studia i znalazłem dwie prace jedną głóną jedną dodatkową.
OdpowiedzUsuńTrzeba dziękować za porażki, bo dają nam ważną rzecz.
OdpowiedzUsuńŚwiadomość, że coś do tej pory było nie tak i trzeba to zmienić.
Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów
Cóż, "Bez smutku nie byłoby szczęścia, tak jak bez deszczu słońca" Porażki? Porażki uczą i motywują, bo zawsze możemy dać z siebie więcej. Zgadzam się z Tobą w 100% :)
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że ten uśmiech ze zdjęcia to nie jest taki z cyklu: "przyklejony i udawany" :) Bo ja to aż się do monitora uśmiechnęłam, tak radością od Ciebie bije :) Pamiętaj, że co Cię nie zabiję to Cię wzmocni! Patrzę na to sushi, bo skusiłam się ostatnio na takowe, ale o ile podobało mi się jedzenie pałeczkami, o tyle tego specjału już chyba nie spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńSpontaniczny ;)
UsuńSpadek formy to coś normalnego. :)
OdpowiedzUsuńI jak już było napisane: co nas nie zabije, to nas wzmocni! :)
Bardzo mądry wpis. To jednak porażki uczą nas więcej niż sukcesy.
OdpowiedzUsuńForeverYoungMusicLover
Przypomina mi się jedna mowa z TEDX o tym, że aby być szczęśliwym należy być wdzięczny. Też wierzę, że nic nie dzieje się bez powodu. Staram się nie złościć za szybko i nawet negatywne zachowania innych ludzi tłumaczyć sobie tym, że mogą być zmęczeni itp. Chodź przyznam szczerze, że są ludzie którzy lubią niszczyć czyjeś życie i od takich należy się jak najszybciej uwolnić.
OdpowiedzUsuńTakie pyszne jedzonko! Narobiłaś mi ochotę na sushi!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego wpisu to oczywiście że zdarzają się takie dni, najważniejsze żeby było ich jak najmniej ;)
Takie pyszne jedzonko! Narobiłaś mi ochotę na sushi!
OdpowiedzUsuńCo do Twojego wpisu to oczywiście że zdarzają się takie dni, najważniejsze żeby było ich jak najmniej ;)
Zazdroszcze Ci tego pozytywnego podejścia do porażek... Ja jazda bardzo przeżywam. A ta książka ze zdjęcia jest fajna? Zastanawialam się nad zakupem :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitella.blogspot.com/
Zapraszam serdecznie
Dieta fit ♥
Książka, którą sfotografowałaś mnie zaintrygowała :) Chyba poszukam jej w księgarni przy najbliższej wizycie. Już zapisałam na swojej książkowej liście. Ciekawa jestem, jak się czyta?
OdpowiedzUsuńTytuł postu o porażce brzmi jak złota myśl ;)
Ależ Ci zazdroszczę sushi. Dawno nie jadłam, a jest takie pyszne ;)
Musi być źle, żebyśmy umiały doceniać jak jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńzawsze po burzy przychodzi słońce, tak samo w życiu. Po porażce są sukcesy :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło :)
P.S.
wolę jej dwie wcześniejsze książki :)
Uwielbiam sushi, a łosoś bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuń