Wybaczcie mi weekendową nieobecność, ale to był na prawdę pracowity weekend, który upłynął pod trzema hasłami: literatura, przyjaciele i impreza. Wstałam dzisiaj o 15.00 i wciąż odczuwam skutki wczorajszego wieczoru. Śmiało mogę powiedzieć, że mam dość jakichkolwiek używek na długi, bardzo długi czas.
Długo zastanawiałam się nad menu parapetowej imprezy. Magda przyjechała do mnie w piątek i wspólnie ułożyłyśmy listę zakupów i przekąsek. Zarówno ja jak i M. postawiłyśmy na health lifestyle więc chciałyśmy zrobić coś samodzielnie, bez pójścia na łatwiznę.
Zawsze miałam problem jeśli chodzi o takie zdrowe przekąski. Głównie wybierałam czipsy, słone paluszki, kanapki z białego pieczywa, śledzie w oleju czy jajka w majonezie.
Może nasze propozycje nie były do końca dietetyczne, ale za to smaczne - wszystko poszło a pasty jajecznej nawet zabrakło ;)
1. Koreczki- kawałek zielonego ogórka (druga wersja z ogórkiem kiszonym), papryki, kosteczka sera zółtego i pierś z kurczaka na ostro.
2. Parówki w cieście francuskim. Był to pomysł Magdy, bardzo trafiony. Pierwszy raz jadłam i na pewno będę je przyrządzać częściej.
3. Krakersy z pastą jajeczną (jajka, ogórek, szczypiorek, cebulka)
4. Smalec z boczkiem i cebulką oraz ogórki kiszone :)
No i oczywiście napoje wysokoprocentowe.
Pozdrawiamy serdecznie i wysyłamy pozytywną energię na nadchodzący tydzień! :)
Jutro zaczynam trening z taśmami i trening z Jillian - o tym już w tym tygodniu. Dodatkowo pojawi się recenzja dwóch książek a także konkurs ! :) Dzisiaj jeszcze odpoczywam a od jutra zabieram się do pracy i do przygotowań do obrony. Zaczęłam prowadzić dziennik złych nawyków, który ma mi pomóc zamienić je na te dobre. Dodatkowo powróciłam do dziennika żywieniowego.
A jak u Was minął weekend? Może macie jakieś propozycje na imprezowe przekąski?
Świetne menu na imprezę ;) Najbardziej podobają mi się koreczki
OdpowiedzUsuńświetnie przygotowana impreza!
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie robiłam imprezki, ale ja wiecznie nie mam czasu na drobne i większe przyjacielskie spotkania...
OdpowiedzUsuńJa też wiecznie nie miałam czasu, w rezultacie czego moje życie towarzyskie umierało powolutku więc trzeba było temu jakoś zaradzić :)
Usuńto musiało być naprawdę smaczne party! :D
OdpowiedzUsuńale smakołyki :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie świetne party ;) rewelacyjnie wyglądacie i jakie oryginalne menu, super!
OdpowiedzUsuńsmakowite przekąski:)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńAle to wszystko przepysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńkoreczki wyglądają pysznie:)
OdpowiedzUsuńzjadłam tylko jednego, ale na pewno będę je robić na tego typu spotkania :)
UsuńUwielbiam ćwiczenia z Jillian, ale chyba ostatnio musiała się na mnie obrazić, bo dawno z nią nie ćwiczyłam...
OdpowiedzUsuńA może podłączysz się tagu maseczkowego? Serdecznie zapraszam na mojego bloga, gdzie zapoznasz się ze szczegółami:)
Okiej, z chęcią się z nim zapoznam :)
UsuńMniami :D
OdpowiedzUsuńCo do towarzyskich spotkań, kiedy wybierasz się do wrocka ? :D he he
Ciekawe jakie będziesz mieć opinie o Jillian i co tam o niej naskrobiesz ;)
Bardzo bym chciała pojechać. Obiecuję sobie, że jak dostanę pracę i będę miała pieniążki to na jakiś weekend się wybiorę - na pewno się odezwę :)
UsuńZapraszamy ;) Poszukamy krasnali i takie tam :D
UsuńW ogóle może kiedyś ja zawitam w Twoje rejony, bo tak się składa, że moja przyszła bratowa (taką mam nadzieję) jest z tamtych olsztyńskich okolic ;)
Więc jak tylko będziesz miała okazję tutaj być to wpadaj i mnie o tym informuj :)
UsuńOkej ;)
UsuńKoreczki sa pycha ale ja na domowkach stawiam na salatki i np deske serow.Fajne sa tez rozne dipy w ktorych mozna maczac krakersy. Generalnie imprezeowanie jest niezdrowe;)
OdpowiedzUsuńMuszę się zgodzić. Imprezowanie jest straszne i powinno się go zabronić ;) Ja bynajmniej wprowadziłam zakaz :)
Usuńładnie podane na prawdę super ;)
OdpowiedzUsuńuwielbam te parówki w cieście francuskim ;)
Ja zjadłam tylko taką mini paróweczkę, ale faktycznie bardzo dobre :)
UsuńTe parówki wyglądają pysznie :D szkoda, że ciasto francuskie takie kaloryczne, ale co tam ;) czasmai można :D
OdpowiedzUsuńRzadko jadam ciasto francuskie, głównie robię z niego szpinaki, czasami tyropytę no i teraz te parówki ;)
Usuńoj, dawno takich pyszności imprezowych nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńparowki mnie strasznie odrzucaja... :D
OdpowiedzUsuńale koreczki uwielbiam
Chyba większość ma złe zdanie o parówkach i nie ma co się dziwić :)
UsuńKoreczki rzeczywiście były pyszne :)
Aa parówki w cieście francuskim mój sprawdzony przebój, dobre na imprezę, ale też na obiad z fajną surówką. Szybko się robi, dobrze smakują ;D
OdpowiedzUsuńJa generalnie parówek nie jadam, ale od czasu do czasu się skuszę :)
UsuńA te paróweczki to jak przyrządzasz? Trzeba je jakoś przyprawić, wcześniej ugotować?
OdpowiedzUsuńNie :) Magda kroiła je na trzy równe kawałki owijała w cieście a później od razu do piekarnika. W sieci widziałam kilka przepisów, w których dodatkowo był ser zółty, zioła - takie już wypaśne parówy :)
UsuńKama mamy wspólną znajomą na facebooku, widziałam zdjęcia z tej imprezy, świetnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńHej, co to za znajoma !? :D
UsuńMarzena, ale nie widziałam jej kilka dobrych lat.
Usuń