Dzisiaj mija 10 dni odkąd ostatni raz się mierzyłam. Byłam ciekawa jak zmieniło się moje ciało po tygodniowej wpadce. Przyznam,że byłam oszołomiona tym co zobaczyłam.
Było Jest
Ramię 27 27
Udo 58 58
Łydka 35 35
Pas 94 91
Biodra 99 99
Talia 78 77
Biust 90 89
Niezmiernie cieszy mnie spadek w pasie. Każdy centymetr mniej jest dla mnie potężną dawką radości. Kolejne pomiary za równiutki tydzień. Martwi mnie moje udo, chociaż ostatnio mój R. powiedział, że chociaż nie ma różnicy w centymetrze, udo wygląda znacznie lepiej. Poprawia się wewnętrzna strona ud, i widać zarys mięśni. Najbardziej chyba jestem zadowolona z moich łydek. Bieganie czyni cuda jeśli chodzi o tę partię ciała. Jak napinam łydkę, to widzę pięknie zarysowany mięsień, który jeszcze miesiąc temu nie był dostrzegalny.
Niestety czwartkowy zabieg spowoduje, że przez przynajmniej trzy dni moją jedyną formą ruchu będą spacery. 4 sierpnia idę na wesele kuzynki, chcę uniknąć przykrych niespodzianek, rozchodzących się szwów, stanów zapalnych itp. Wydaje mi się,że taka krótka przerwa dobrze mi zrobi. Może znajdę w końcu czas na poprawienie pracy magisterskiej. Bo choć czasu mam jeszcze dużo, to z doświadczenia wiem, że znów będę robić wszystko na ostatnią chwilę. U Tygryska na blogu poczytałam o Body Revolution. Myślę nad dołączeniem tego planu treningowego do biegania. Choć bieganie przyczynia się do ogromnych zmian w moim ciele, ciągle mi mało, szukam czegoś nowego. Jest tam plan dla początkujących, więc myślę, że dam sobie radę. Jedyny problem to brak hantli, o których muszę koniecznie pomyśleć. FitRuda dodała gifki i filmik z ćwiczeniami na nogi i pupę. Planuję zrobić go jutro, tuż po wstaniu.
W ogóle podobają mi się treningi tej Pani, dzisiaj będę wyszukiwać jakiś ciekawych ćwiczeń i filmików.
A jeśli chodzi o nową pasję ...
Pewnie zauważyłyście, że ostatnio mam małą fiksację na kosmetyki naturalne. Dzisiaj jak tylko zobaczyłam, że na allegro pojawił się Angels on bare skin, niezwłocznie go zamówiłam. Później trafiłam na bloga dziewczyny - mam go w blogrollu, która zrobiła DIY, niemal identyczny jak zamówiona przeze mnie pasta do twarzy. Zaczęłam po cichutku zastanawiać się nad samodzielną produkcją kosmetyków. Gdy trafiłam tutaj wpadłam po całości. Pragnę tworzyć sama takie cudeńka. Z czego chcę, do czego potrzebuję. Sklepów z półproduktami w sieci jest bardzo dużo, można wyprodukować co tylko się chce. Kremy, serum, maseczki, peelingi, szampony,odżywki kostki do masażu, balsamy, balsamy do ust, mydła, maski czyszczące do twarzy, kosmetyki zwalczające cellulit, rozstępy ... a nawet kolorówkę ! Koszt wyprodukowania kosmetyku jest niewielki, półprodukty starczają na długi czas. Jeszcze nie wiem od czego zacząć, jakie podstawowe półprodukty powinnam zamówić, muszę wszystko ogarnąć, bo póki co mam otwartych dziesięć stron w przeglądarce i cały czas się czymś zachwycam. Nigdy nie sądziłam, że zacznę praktykować biochemię kosmetyczną.Nikt z mojego otoczenia, nie podziela chyba mojego zapału,a narzeczony do chemicznych rewelacji podchodzi z lekkim dystansem, delikatnie mówiąc ;)
Oczywiście nadal będę testować gotowe kosmetyki naturalne.
Wiecie coś więcej na temat naturalnych kosmetyków? Może polecicie jakieś blogi z recepturami, pomysłami ? A może ktoś z Was bawi się w kosmetykochemika ? :)

Całkiem fajny pomysł z tymi kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej, gdy ciągle się rozwijamy :).
Gratulacje spadeczku centymetrowego!
Dziękuję :) Psychologię i kosmetologię dzieli ogromna przepaść, ale zawsze warto robić coś poza stałą profesją ;p
UsuńWow, ciekawy kierunek zainteresowań ;) Działaj, a ja będę od Ciebie zamawiać naturalne kosmetyki :D he he
OdpowiedzUsuńJak tylko coś wyprodukuję jak pierwsza dostajesz w prezencie ! :)
UsuńHe he, fajnie :D
UsuńFajny blog to lilinaturalna :) i u siempre są często przepisy
OdpowiedzUsuńWłaśnie przeglądam je :) Ten pierwszy przed sekundą znalazłam i aż piszczę z zachwytu, wszystkiego bym chciała spróbować :P
UsuńZamawiałam produkty z ZSFK, Mazideł i BU, bardzo fajne i dobrze mieć tam coś przez siebie zrobionych kosmetyków, ja to lubię... ale mam kurczę za dużo zainteresowań, żeby to wszystko ogarnąć :D
OdpowiedzUsuńA jakie masz jeszcze zainteresowania :) ? Co polecasz na sam początek przygody z tworzeniem kosmetyków :) ?
UsuńCo do półproduktów, to chyba zależy od Ciebie czy chcesz kupić gotowy zestaw i wymieszać produkty czy stworzyć coś całkowicie swojego.
UsuńPoczytaj sobie: http://siempre-la-belleza.blogspot.com/2012/07/poproduktowy-zestaw-startowy-za-50z.html?utm_source=BP_recent
Ona sporo pisze o tych kosmetykach :)
Dziękuję ! :) znalazłam już kilka ciekawych propozycji :)
UsuńJa się bawię w kosetykochemika, ale ciagle ograniczam się tylko do Biochemii Urody, gdzie wszystkie składniki są już dane, jakoś boję się zaryzykować i zrobić coś sama.
OdpowiedzUsuńAle bardzo polubiłam takie kosmetyki, juz nawet moja rodzina nie uważa tego za głupotę i udało mi się przekonać kilka osób do tego. Ogólnie polecam ;).
A co już robiłaś i co polecasz? Ja na razie nic nikomu w rodzinie nie mówię, bo domyślam się już komentarzy :P
UsuńPrzede wszystkim polecam ten olejek http://biochemiaurody.com/sklep/olejekmyj.html , jak dla mnie niezastąpiony,
Usuńi to serum http://biochemiaurody.com/sklep/serum-azelo.html
a poza tym różne rzeczy, które nie wymagają roboty: hydrolaty, oleje, zwłaszcza kokosowy do włosów (dla mnie też genialny) i zdecydowanie jeszcze puder bambusowy.
O tak, pierwsza reakcja może być dosyć ciekawa :). Ja to się jeszcze ciągle zastanawiam jak zareagowaliby moi znajomi gdyby się o tym dowiedzieli, chyba by stwierdzili, że zwariowałam :P.
Genialna sprawa, ale coś czuję, że gdybym wzięła się za coś takiego to po pewnym czasie rozmyśliłabym się i uznała, ze to nie dla mnie ;P
OdpowiedzUsuńAle jak tylko stworzysz swoje pierwsze cudeńko to szybciutko się pochwal :)
Powodzenia i chudnij ;*
Super sprawa z zabawą w małego chemika :) ja się w to bawię już od kilku lat, z przerwami :) polecam :)
OdpowiedzUsuńI gratuluję spadków w obwodach :* zazdroszczę :))
ja też ostatnio coraz bardziej interesuje się kosmetykami naturalnymi i czytam różne blogi na ten temat.
OdpowiedzUsuńPrzeglądałam ofertę sklepu internetowego Zrób sobie krem i kusi mnie zamówić kilka produktów i coś samej zrobić :)
przyjemności w tworzeniu :)))
OdpowiedzUsuńwow, ciekawe zainteresowanie ;) a co tego biegu wczorajszego - gratuluję!!! :)
OdpowiedzUsuńgratuluję spadków! :-)
OdpowiedzUsuńja zawsze chciałam się pobawić w tworzenie kosmetyków, ale wiem, że w końcu brakowałoby mi czasu i nie wytrzymałabym, żeby nie kupić żadnego cudeńka "gotowca" :-)
Witam
OdpowiedzUsuńPojawiła się nowa opcja dotycząca Spisu Blogów o odchudzaniu w którym ten blog jest jest zapisany: Dzięki temu spis będzie mógł jeszcze bardziej promować tego bloga :) Więcej informacji pod linkiem : http://bycidealna.blogspot.com/2012/07/nowy-spis-blogow-o-odchudzaniu.html
Prosiłabym o przesłanie koło 3 ciekawych linków z tej strony.
Komentarz dodany dla formalności :)
Wiem że już wiesz
Wyślij same linki, ja powybieram nie chcę aby tematy się dublowały
Pozdrawiam
Gratuluję spadku centymetrów :) a to o robieniu kosmetyków brzmi inspirująco, nawet nie wiedziałam, że są dostępne takie półprodukty!
OdpowiedzUsuńkochana, high five, ja jakieś pół roku temu wpadłam w wir kosmetyków samorobionych :) robiłam tylko najprostsze rzeczy, ale i tak strasznie mi się to podobało
OdpowiedzUsuńpolecam bloga http://naturalnapielegnacja.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńteż się wkręciłam w te półprodukty, ale mój portfel na razie mnie hamuje :)
kasia
gratuluję! tak trzymać :D
OdpowiedzUsuńja też lubię kosmetyki naturalne, ale najczęściej robię sobie w domu tylko peelingi, polecam kawowy :)
dzięki za wsparcie ! :)
OdpowiedzUsuńbrawo za kolejne cm !! ;)) też kiedyś zastanawiałam się nad 'tworzeniem' kosmetyków, ale jakoś wydawało mi się że jest to dosyć drogie hobby.. może teraz czas do tego wrócić ? ;D
OdpowiedzUsuńżeby mi się chciało tak ćwiczyć... mamy w sumie podobne wymiary ;)
OdpowiedzUsuńoj, kosmetyki naturalne ;) ja dopiero raczkuję w tym temacie, więcej czytam niż robię, ale trzymam kciuki za Ciebie :)
Gratuluję spadku cm :)
OdpowiedzUsuńJa ogólnie bardzo sobie cenię kosmetyki naturalne, ale sama robię tylko jakieś proste domowe mieszanki :)
Też mam ostatnio bzika na punkcie kosmetyków naturalnych mi jednak narazie bardziej po głowie chodzą mydełka:) Szczególnie te ze stronki vwww.soapqueen.com.
OdpowiedzUsuńPewnie też wprowadzę za niedługo na swoim blogu postępy "mydlarskie" jednak najpierw muszę nauczyć się go prowadzić bo jestem w tym temacie zielona:)
Zapraszam do siebie jutrojestdzisiaj.blogspot.com