Niestety w dniu dzisiejszym poległam po całości. Wstałam dosyć wcześnie, zrobiłam tylko ćwiczenia rozciągające, założyłam na siebie letnią sukienkę i poszłam do dziadków się opalać. I tak o to leżałam na słońcu do godziny 14.00 .
Jak tak patrzę na te zdjęcie to widzę ile jeszcze pracy przede mną. Czasami miewam mega dołki, tak jak np. teraz. Mimo, że dużo spacerowałam, nie zjadłam kebaba ( hura ) , wciąż nie tykam produktów zakazanych, to wciąż wyglądam tak samo. Waga się strasznie waha, ale jestem przed trudnymi dniami, więc to w miarę zrozumiałe. Nie poszłam dzisiaj biegać, bo całe stopy mam poklejone plastrami. Zawsze gdy wyciągam letnie buty, to kończy się to odciskami, obtarciami i krwawieniem. O założeniu adidasów, nie było dzisiaj mowy. Poza tym wieczorem wyszłam spotkać się koleżanką na dłuugi spacer, a po nocy biegać samemu to strach. No tak, każda wymówka jest dobra. I jutro pewnie będzie to samo, bo wybieramy się na ognisko. Mimo, że spędzam majówkę dosyć aktywnie, to całkowicie olewam plan, który tak pięknie sobie przygotowałam.
Dobrze, że chociaż z jedzeniem się pilnuję.
Uwielbiam konfiturę malinową ! Chlebek podpiekam w opiekaczu ( w takim jak w amerykańskich filmach, co grzanki wyskakują ). Chrupiące, smaczne, słodkie.
Na takie upalne dni zupełnie nie mam pomysłu na obiady. Nie chce mi się stać w gorącej kuchni, najchętniej to żywiłabym się piersią z kurczaka z grilla i sałatą grecką. Tak bardzo chciałabym już mieć SWÓJ dom.
Lecę przejrzeć w końcu nowego Shape'a , Claudię i poczytać książkę.
Poza tym padam na twarz.
a co z "obiektem" na zdjęciu jest nie tak? ;) ja tam widzę śliczne, szczuplutkie i opalone nóżki :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie?! nóżki pierwsza klasa! ;-) to dobrze, że chcesz ćwiczyć i motywujesz się do tego, ale dlaczego krzyczysz na nóżki, jak one nic złego nie zdobiły, a tylko pięknie wygladają?!
Usuńpodpinam się pod słowa dziewczyn powyżej - chyba, że dążysz do bycia patyczakiem? bywa i tak, są gusta i guściki :D
UsuńNieee, na pewno nie. Z moją miłością do jedzenia na pewno nie byłoby to możliwe. :) Poza tym nie widzę w tym nic atrakcyjnego.
UsuńJak dla mnie nogi masz bardzo ładne:) A co do wagi to nie martw się, w końcu ruszy, to pewnie taki zastój chwilowy..
OdpowiedzUsuńRównież uwielbiam grzanki z tego wyskakującego tostera:)
Ja też mam ciężko znaleźć czas na ćwiczenia! Wczoraj byłam na grillu z okazji urodzin mojego taty, wróciłam ok. 23, ale postanowiłam zebrać się w sobie i koło północy jechałam z zestawem Ewy ;D Mam nadzieję, że nie obudziłam moich sąsiadów skacząc im po suficie (ach te bloki) podczas mojego cardio :D
OdpowiedzUsuń+tez sie dopisuje! nie ma się do czego przyczepić w nogach na tym zdjęciu!
OdpowiedzUsuńTo przez ten cień. Już od jakiegoś czasu zbieram się by dodać zdjęcie całej figury, wteeeeedy zobaczycie !
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko bardzo dziękuję wszystkim i każdej z Was osobna :*
mmmm jaka opalona już;) ja blada jak trupek.. matura za pasem, wiec o opalaniu mogę narazie pomarzyc. tez dzisiaj kryzys.. Obudziłam się rano.. miałam biegać i co?? nie wstalam z lóżka.. yhh
OdpowiedzUsuńNa nogi nie ma co narzekać, moim zdaniem. A sama podziwiam, że dajesz jakoś radę, bo ja bym nawet dnia nie wytrzymała. I mam tu na myśli wszystko - zarówno jedzenie, jak ćwiczenia. Z bieganiem u mnie ciężko, a tyłek rośnie, więc postanowiłam zrezygnować z autobusu komunikacji miejskiej na rzecz roweru, a jak zdarzy mi się wpakować leniwy tyłek w autobus,to wysiadam kilka przystanków wcześniej przed domem i wracam spacerkiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ja tez chciałabym miec już swój dom, ale jak na razie to odległe marzenie :( nóżki śliczne masz! w ogóle dziewczyny, które piszą o odchudzaniu i widzę ich zdjecia mają śliczne nogi i sylwetkę, sadzę, że każdej z nas bardziej chodzi o kondycję niż zrzucenie niewiadomo ile kilogramów :)))
OdpowiedzUsuńpiękne nogi !!! nie narzekaj na nie :)
OdpowiedzUsuńładne nogi! jest przerwa między udami - jest pięknie!:) pogoda do ruchu nie nastraja, dobrze, że dietę ładną trzymasz ;)
OdpowiedzUsuńRównież uważam, że po zdjęciu widać piękną opaleniznę :-) :-)
OdpowiedzUsuńa co do planów, cóż..czasami musimy je trochę zmienić bo nie da się przewidzieć wszystkiego. Ważne jest to, że zdajemy sobie z tego sprawę ;-)
Pozdrawiam Paweł